Obrady dziecięcego sejmu, w trakcie których nastolatkowie ujawnili swoje niezwykle radykalne poglądy, zostały przez działaczy partyjnych młodzieżówek ocenione bardzo różnie. Jacek Jaszczyszyn stwierdził, że obrady miały w sobie coś z klimatu Monty Pythona, także Krzysztof Marciniak z formacji Kukiz '15 zwracał uwagę na niestosowność zachowań niektórych młodych posłów. Błażej Śmiech z Platformy Obywatelskiej mówił, że ostry ton debaty dorosłych polityków udzielił się młodym. Marko Markowski z Prawa i Sprawiedliwości chwalił młodych za patriotyczne i krytyczne wobec Unii Europejskiej poglądy, polemizował z nim Tobiasz Gajda z Nowoczesnej, zwracając uwagę na to, że taka antyunijność wcale nie jest przejawem patriotyzmu.
Młodzi politycy różnili się także w ocenie półdemokratycznych wyborów z 4 czerwca 1989 roku. Przedstawiciele PSL, PO i Nowoczesnej twierdzili, że warto tę rocznicę świętować, bo wtedy zaczęła się droga Polski do pełnej demokracji. Marciniak z Kukiz '15 zauważył, że problemem były nie tyle półwolne wybory, ale zaniechania rządów, które przejęły w ich wyniku władzę w Polsce. O tym, że nie warto obchodzić tego święta, mówił z kolei Markowski z PiS, przypominając, że data 4 czerwca kojarzy się także z "nocną zmianą", czyli odwołaniem rządu Jana Olszewskiego przez pośpiesznie skrzykniętą antylustracyjną koalicję.
Tylko co do jednego wszyscy goście programu byli zgodni: ich zdaniem, błędem była rezygnacja z przeprowadzenia szybkiej i zdecydowanej lustracji.
Gośćmi Marka Świercza byli: Jacek Jaszczyszyn, Tobiasz Gajda, Błażej Śmiech, Marko Markowski oraz Krzysztof Marciniak.