Nasz gość przypomniał, że podczas ferii strażacy ćwiczyli na kąpielisku Bolko, gdzie warstwa lodu sięgała kilkunastu centymetrów. Takie ćwiczenia mają wiele etapów, ale działania straży skupiają się na tym, aby jak najszybciej dotrzeć do osoby poszkodowanej. Strażacy wybierają spośród siebie jedną lub dwie osoby, które udają poszkodowanych.
- Ten pozorant czasami stara się utrudniać tę akcję ratowniczą, po to, aby maksymalnie urealnić niebezpieczeństwo – tłumaczy mł. bryg. Gieroń.
W Loży Radiowej podsumowaliśmy także działania straży dotyczące kontroli tzw. escape roomów, czyli pokoi zagadek. Kontrole zarządzono po wypadku, do którego doszło w miesiąc temu w Koszalinie. W jednym z tego typu lokali wyciekł gaz z butli, doszło do pożaru. Zginęło pięć piętnastoletnich uczestniczek gry, a pracownik lokalu został ranny.
W całym województwie skontrolowano 9 takich obiektów. – Zawsze staram się zaznaczyć, że mówimy o 9 obiektach, w których są prowadzone działalność typu escape room, co nie jest równoznaczne z ilością pokoi zagadek. Niestety, wykryliśmy sporo nieprawidłowości, w 3 przypadkach wydano decyzje o zakazie eksploatacji tych obiektów – mówił Gieroń.
Jak się okazuje, tragiczny pożar escape roomu w Koszalinie spowodował zmiany w prawie.
Joachim Brudziński, szef MSWiA, podpisał 11 stycznia zmianę rozporządzenia w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów.
- Dodano paragraf 17a, w którym nałożono konkretne wymagania na osoby prowadzące tego typu działalność, czyli na właścicieli bądź zarządców obiektów tego typu. Te osoby, mają co najmniej raz na 2 lata przeprowadzić praktyczne sprawdzenie możliwości ewakuacji, a także sprawdzenie wymagań ochrony przeciwpożarowej. Tego do tej pory nie było – mówi mł. bryg. Gieroń.