Rozmowy z Przemysławem Pospieszyńskim i Łukaszem Sowadą
– Jedyny mój błąd to to, że nie zadzwoniłem od razu do biura rady miasta ani do przewodniczącego i nie zgłosiłem tego faktu. Myślałem, że zauważono, że mnie nie ma i skreślono mnie z listy obecności. Dopiero jak otrzymałem przelew z pełną dietą to od razu zadzwoniłem i powiedziałem, żeby potrącono mi część diety zgodnie z regulaminem. Po złożeniu tego pisma wybuchła afera – powiedział w porannej rozmowie „W cztery oczy” Przemysław Pospieszyński, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej w radzie miasta Opola. – Pan prezydent, ma chyba na moim punkcie obsesję. To nie prezydent jest od kontrolowania radnych, ale radni są od kontrolowania prezydenta. Sprawę powinien wyjaśniać przewodniczący rady, który do tej pory nie skontaktował się ze mną – dodał radny Pospieszyński.