Kwiaty przed budynkiem szkoły złożył rano prezydent Serbii Aleksandar Vuczić.

"Dokładnie rok temu dla dziewięciu aniołków i człowieka, który opiekował się nimi jak ojciec, po raz ostatni wstało słońce. Minął rok od bezprecedensowej tragedii, która pozostawiła niezatartą bliznę na duszy całego narodu. Ból, niedowierzanie i ogromny smutek nie minęły" - napisał prezydent na swoim koncie na Instagramie.

Przed szkołą zgromadzili się członkowie rodzin ofiar tragedii, przyjaciele i inni mieszkańcy Belgradu. O godz. 8:41 wszystkie media w kraju przerwały swoje programy, by minutą ciszy uczcić 10 ofiar nastolatka.

W ramach uroczystości zorganizowano forum, podczas którego mieszkańcy mogli porozmawiać z członkami zespołu odpowiedzialnego za budowę centrum pamięci poświęconego tragedii. W centralnym parku miasta postawiono ekran, na którym przez cały dzień wyświetlane były nagrania wideo upamiętniające ofiary masowego zabójstwa.

O godz. 20 w jednym ze stołecznych parków rozpocznie się muzyczno-teatralny program z transmisją na żywo w publicznej telewizji Serbii.

Przed rokiem nastolatek identyfikowany inicjałami K.K. otworzył ogień do kolegów i pracowników szkoły, której był uczniem, zabijając dziesięć i raniąc siedem osób. Został zatrzymany na terenie szkoły, chwilę po przeprowadzonym ataku.

Dwa dni po tragedii prokuratura wydała nakaz wszczęcia śledztwa przeciwko ojcu sprawcy zamachu - jako osoba poniżej 14. roku życia napastnik nie mógł zgodnie z serbskim prawem ponosić odpowiedzialności karnej. Ojca oskarżono o "poważne przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu powszechnemu", polegające na szkoleniu małoletniego syna w posługiwaniu się bronią palną.

W listopadzie skierowano akt oskarżenia przeciwko rodzicom zamachowca za nielegalne posiadanie broni, a także dwóm pracownikom strzelnicy za składanie w toku śledztwa fałszywych zeznań. Niejawny proces rozpoczął się w styczniu 2024 roku.

W bezpośrednim następstwie tragedii rząd Serbii zapowiedział szereg działań mających poprawić bezpieczeństwo w kraju i zniwelować ryzyko kolejnej tragedii.

Powołano rządową Radę ds. Przeciwdziałania Przemocy Rówieśniczej oraz platformę "Zaopiekuję się Tobą" dla każdego, kto chce zgłosić przemoc pod nazwiskiem lub anonimowo. Do szkół skierowano też wzmocnione patrole policji.

Władze Serbii zaapelowały również do społeczeństwa o oddawanie broni bez konsekwencji prawnych, jeśli posiadało się ją bez zezwolenia. Dwumiesięczna akcja zakończyła się przekazaniem policji 82 398 sztuk broni palnej, 4 243 139 sztuk amunicji i 26 485 granatów.

Część środków ogłoszonych przez rząd po masowych strzelaninach (dzień później doszło do kolejnej w okolicy Belgradu) nie została jednak wdrożona. Z badań belgradzkiego Centrum Polityki Bezpieczeństwa wynika, że państwo zrezygnowało z zaostrzenia warunków pozyskiwania broni, a także wprowadzenia obowiązkowych sześciomiesięcznych badań kontrolnych osób uzbrojonych, gdyż oba środki wymagają nowelizacji ustawy o broni i amunicji.Z Belgradu Jakub Bawołek (PAP)

jbw/ ap/