Oznacza to, że na ten zachodnioafrykański kraj, od dwóch lat rządzony przez juntę wojskową pod przywództwem Ibrahima Traore, przypada prawie jedna czwarta osób zabitych w atakach terrorystycznych na całym świecie w ubiegłym roku.

Liczba tych ofiar rośnie w Burkina Faso każdego roku, począwszy od 2014 r., w którym nikt nie zginął w wyniku zamachu.

W 2024 roku, podobnie jak w poprzednich czterech latach, to ludność cywilna była najczęściej atakowaną grupą. Przypadły na nią 1132 zgony, czyli ponad 59 procent wszystkich śmiertelnych ofiar związanych z terroryzmem – podkreślono w raporcie GTI.

Terroryzm nasila się również w krajach sąsiednich, w Mali, Nigrze i nieodległej Nigerii. Te trzy kraje Afryki Zachodniej także znalazły się na opracowanej przez GTI liście dziesięciu państw najbardziej dotkniętych terroryzmem.

Również rok 2024 zapowiada tragiczną kontynuację trendu. W połowie lutego w atakach na trzy wioski na północy Burkina Faso zginęło co najmniej 170 osób.

Właśnie na północy i wschodzie kraj doświadcza ataków islamistycznych band powiązanych z Al-Kaidą i Państwem Islamskim, ale też niezorganizowanych bandytów parających się morderstwami, wymuszeniami i rabunkiem bydła.

Globalny Indeks Terroryzmu (GTI) jest opracowywany przez Instytut Ekonomii i Pokoju (IEP) z siedzibą w Sydney i jest publikowany corocznie od jedenastu lat. (PAP)

tebe/ mms/