Nie ma pieniędzy na linię 301
Wicemarszałek Tomasz Kostuś tłumaczy, że linia jest tak zdewastowana, że koszt jej modernizacji przekracza możliwości finansowe Urzędu Marszałkowskiego.
- Koszt odtworzenia tego odcinka dla ruchu towarowego to około 70 milionów a pasażerskiego to dodatkowo 3 mln złotych. Na to absolutnie nas nie stać - mówi.
Tomasz Kostuś przypomina, że regionalnym Programie Operacyjnym na modernizację linii kolejowych na Opolszczyźnie w latach 2014 2020 przeznaczono 85 mln złotych. Te pieniądze trafią głównie na remont linii Nysa - Opole, Opole - Kluczbork i Nysa - Brzeg.
Przypomnijmy, że o remont odcinka Jełowa - Namysłów wnioskowały też firmy z branży drzewnej, które potrzebują linii kolejowej do transportu swoich towarów. Jedna z nich deklarowała, że do 2020 roku zwiększy swoją produkcję z 50 do 550 tysięcy metrów sześciennych drewna i zwiększy zatrudnienie ze 170 do 300 osób.
Wójt Murowa Andrzej Puławski obawia się, że po zwiększonej produkcji w tamtejszych tartakach samochody ciężarowe wywożące drewno rozjadą nie tylko jego drogi gminne, ale też powiatowe i wojewódzkie. Samorządowiec podkreślał na naszej antenie, że w roku szkolnym kursują autobusy, a w wakacje mieszkańcom Jełowej czy Murowa pozostają tylko prywatne samochody.
Posłuchaj rozmówcy:
Piotr Wójtowicz