Nie poddają się w walce o rozbudowę Elektrowni Opole
- Zaniechanie tej inwestycji dotyczy nas przede wszystkim, bo są to nowe miejsca pracy, ale także Dolnego Śląska - tam będą odczuwalne deficyty energii. Natomiast Górny Śląsk będzie miał problem ze zbytem węgla kamiennego - tłumaczy poseł Kłosowski.
Spotkania z najważniejszymi osobami w państwie zapowiada Rajmund Miller, poseł Platformy Obywatelskiej. - W tej chwili czekamy na wyznaczenie terminu spotkania z premierem Tuskiem. Jutro będę się widział z ministrem Grasiem. Tak, jak walczyliśmy o utrzymanie naszego województwa, tak teraz będziemy walczyć, aby ta inwestycja została zrealizowana - zapewnia Rajmund Miller.
Starania opolskich parlamentarzystów, naukowców i samorządowców o rozbudowę elektrowni wspiera Jarosław Grzesik, przewodniczący górniczej Solidarności, który nie przyjmuje argumentów o nieopłacalności inwestycji. - Nam się nigdy, nic nie opłaca. A za jakiś czas się okaże, że inwestorowi zagranicznemu wszystko się opłaca. Za chwilę się okaże, że brakuje polskiej energii, zaczniemy ją ściągać od Niemców, Francuzów. Tymczasem Rosjanie budują nową elektrownię, Białorusini budują tuż za granicą cementownię, a nam się nie opłaca - ironizuje Jarosław Grzesik.
7 czerwca zostanie zorganizowana akcja protestacyjna połączona z miasteczkiem namiotowym w Czarnowąsach. Organizatorzy - jak podkreślają - zrobią wszystko, by centrala wzięła pod uwagę konieczność budowy nowych bloków energetycznych w Elektrowni Opole.
Adam Wołek (oprac. JM)