Dr Potwora o ekonomicznym aspekcie długich weekendów
- Dzisiaj mamy dość dobrze zarządzane firmy, gdzie planuje się zatrudnienie. Można też zaplanować taki dłuższy weekend. Są to klasyczne przestoje. Przypomnę, że bodajże w sierpniu w większości fabryk motoryzacyjnych są takie przestoje techniczne, bo wszyscy wiedzą, że w tym czasie jest sezon urlopowy - tłumaczy dr Potwora.
Ponad połowa Polaków uważa, że uczciwą pracą nie można się w naszym kraju dorobić - wynika z raportu przygotowanego przez Centrum Badania Opinii Społecznej. Co więcej, pracujemy, bo musimy, a nie dlatego, że sprawia nam to przyjemność i pozwala realizować swoje pasje - tak uważało ponad 70 procent badanych. - Nie mamy takiego systemu wynagradzania, organizacji w przedsiębiorstwach czy systemu motywacyjnego, który powodowałby, że praca jest przyjemnością. Myślę, że to będzie się zmieniać pod jednym warunkiem, że rzeczywiście wrócimy na ścieżkę rozwoju - uważa Witold Potwora.
Być może - ocenia nasz gość - bliżej nam do modelu francuskiego, w którym mamy krótki tydzień pracy i dużo wolnego czasu. - W każdym kraju mamy nieco inny model - mówi dr Potwora i dodaje, że optymistyczny stosunek do świata pomaga w biznesie, tymczasem my nadal zmuszamy młodzież do czytania w szkole pesymistycznych lektur. - Jeżeli młody człowiek jest katowany książeczkami typu "Janko Muzykant" czy "Anielka", to siłą rzeczy w perspektywie może się okazać, że rzeczywiście coś złego się stanie - uważa ekonomista.
Jeśli ktoś wziął w tym tygodniu dwa dni urlopu, a dzień 2 maja odpracował (zrobiło tak na przykład wiele urzędów), to ma aż 9-dniowy długi weekend.
Posłuchaj także: W cztery oczy
Marta Bobowska (oprac. JM)