Jak samorządy mogą pomóc lokalnym firmom?
– Mamy sporo terenów inwestycyjnych, zagospodarowaliśmy już jeden obszar podstrefy nyskiej Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, gdzie znajdują się trzy firmy, z których dwie prowadzą już działalność, jedna wciąż buduje zakład – wyjaśnia Barska.
W gminie Głuchołazy na ulgi mogą liczyć jedynie ci, którzy zwiększają zatrudnienie. – To jest najważniejszy czynnik – podkreśla Edward Szupryczyński, burmistrz Głuchołaz. – Bogate firmy poprzez inwestowanie wcale nie zwiększają zatrudnienia. To nowe technologie, firma się rozwija, a miejsc pracy nie przybywa. Czasami kupno maszyny za kilka milionów zł w ogóle nie przekłada się na liczbę miejsc pracy – zaznacza Szupryczyński.
O problemach alarmują samorządowców producenci biomasy. Z powodu wygaśnięcia ustawy dotyczącej „zielonych certyfikatów” należy spodziewać się masowych zwolnień w tego typu zakładach. – Przedsiębiorcy szukają u nas pomocy – mówi Arnold Hindera, burmistrz Białej. – Producenci proszą mnie o interwencję, u burmistrza, który niewiele może w tej gestii, ale będziemy próbowali ich wspierać, przynajmniej monitami czy petycjami do ministra gospodarki – tłumaczy Hindera.
Artur Kotara, burmistrz Lewina Brzeskiego, sceptycznie ocenia wpływ stref ekonomicznych na zmniejszenie bezrobocia. Za przykład podaje gminę Skarbimierz, gdzie bezrobocie sięga 26%, czyli jest o 1% większe niż w gminie Lewin Brzeski, w której nie ma strefy ekonomicznej.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Piotr Wrona (oprac. WK)