Jak zachęcić nastolatków do wyboru szkół branżowych?
Deficyt fachowców na rynku pracy to jeden z głównych tematów 7. Warsztatów Orientacji Zawodowej w Wojewódzkim Zakładzie Doskonalenia Zawodowego w Opolu.
Ponad stu uczniów szkół podstawowych brało udział w półgodzinnych warsztatach z sześciu branż. Było więc tapetowanie, układanie fryzur, zarabianie kabla internetowego czy praca z drukarką 3D. Celem było zainteresowanie nastolatków szkolnictwem branżowym.
- Wiele osób nadal wybiera drogę przez liceum i na studia, choć brakuje fachowców - mówi Zygmunt Budziński, koordynator warsztatów.
- Tylko co zrobić po studiach? Iść prosto do powiatowego urzędu pracy? Później pojawia się frustracja za miniony, stracony czas. Inni mają już rodziny, postawione domy, mają satysfakcję i są ustawieni, a my dopiero startujemy. Idea jest więc taka, by młodzi ludzie zwrócili się do kształcenia zawodowego w szkołach branżowych bądź w technikum. Szkolnictwo zawodowe nie przekreśla studiowania.
Nataniel, jeden z uczniów drugiej klasy technikum WZDZ, zajmuje się projektowaniem 3D i nie żałuje decyzji o wyborze tej ścieżki edukacyjnej.
- Wybrałem tę szkołę, bo mi pasowała i to okazał się dobry wybór. Wszystko jest bardzo dobrze i nie zmieniłbym tej decyzji. Szkoła jest bardzo fajna, panuje dobra atmosfera i można nauczyć się wielu rzeczy w różnych kierunkach. Wszystko zależy, kto wybierze jaki kierunek. Można pójść na bezpłatne prawo jazdy, jeśli ma się dobrą frekwencję i średnią.
Maja Copik, 14-latka ze szkoły podstawowej numer 28, jest zdecydowana na kontynuowanie nauki w szkole branżowej.
- Moim zdaniem, bardzo fajnie jest pójść do szkoły branżowej. Zdobywa się od razu zawód, a przy okazji można łatwiej nauczyć się wielu rzeczy. Inna sprawa, że więcej przydatnych na co dzień rzeczy nauczymy się w szkole branżowej niż w technikum czy liceum. Mnie szczególnie interesują warsztaty fryzjerskie, bo jestem pewna, że chcę iść do szkoły branżowej na fryzjerstwo.
Dodajmy, według danych resortu edukacji z sierpnia ubiegłego roku, liczba uczniów wybierających studia i kształcenie branżowe w Polsce wyrównała się.
- Wiele osób nadal wybiera drogę przez liceum i na studia, choć brakuje fachowców - mówi Zygmunt Budziński, koordynator warsztatów.
- Tylko co zrobić po studiach? Iść prosto do powiatowego urzędu pracy? Później pojawia się frustracja za miniony, stracony czas. Inni mają już rodziny, postawione domy, mają satysfakcję i są ustawieni, a my dopiero startujemy. Idea jest więc taka, by młodzi ludzie zwrócili się do kształcenia zawodowego w szkołach branżowych bądź w technikum. Szkolnictwo zawodowe nie przekreśla studiowania.
Nataniel, jeden z uczniów drugiej klasy technikum WZDZ, zajmuje się projektowaniem 3D i nie żałuje decyzji o wyborze tej ścieżki edukacyjnej.
- Wybrałem tę szkołę, bo mi pasowała i to okazał się dobry wybór. Wszystko jest bardzo dobrze i nie zmieniłbym tej decyzji. Szkoła jest bardzo fajna, panuje dobra atmosfera i można nauczyć się wielu rzeczy w różnych kierunkach. Wszystko zależy, kto wybierze jaki kierunek. Można pójść na bezpłatne prawo jazdy, jeśli ma się dobrą frekwencję i średnią.
Maja Copik, 14-latka ze szkoły podstawowej numer 28, jest zdecydowana na kontynuowanie nauki w szkole branżowej.
- Moim zdaniem, bardzo fajnie jest pójść do szkoły branżowej. Zdobywa się od razu zawód, a przy okazji można łatwiej nauczyć się wielu rzeczy. Inna sprawa, że więcej przydatnych na co dzień rzeczy nauczymy się w szkole branżowej niż w technikum czy liceum. Mnie szczególnie interesują warsztaty fryzjerskie, bo jestem pewna, że chcę iść do szkoły branżowej na fryzjerstwo.
Dodajmy, według danych resortu edukacji z sierpnia ubiegłego roku, liczba uczniów wybierających studia i kształcenie branżowe w Polsce wyrównała się.