Orlen chce przejąć puławskie Azoty. Robert Węgrzyn z PO pyta o skutki dla zakładu w Kędzierzynie-Koźlu
Orlen planuje przejąć Grupę Azoty Puławy. Robert Węgrzyn, sekretarz Platformy Obywatelskiej Regionu Opolskiego i radny województwa, oczekuje od zarządu jasnego stanowiska odnośnie skutków dla zakładu w Kędzierzynie-Koźlu ewentualnego przejęcia puławskiej grupy.
- Rozmawiałem z wieloma osobami, które pełniły kiedyś funkcje kierownicze w zarządzie grupy czy też poszczególnych zakładów, to opinie są jednoznaczne, że to jest koniec grupy – mówi Robert Węgrzyn. - Jak zakłady chemiczne w Policach były w potrzasku w 2008 roku i były bliskie bankructwa, i zamknięcia, myśmy je włączyli do grupy. Myśmy ich nie wydzielali, nie zabieraliśmy lepszych zakładu, a gorsze żeśmy zostawiali na boku. A dzisiaj niestety nietrudno odnieść takie wrażenie, że największy zakład, jakim są Puławy, zostanie z tej grypy wyrwany - dodaje.
O komentarz poprosiliśmy Monikę Darnobyt, rzeczniczkę prasową Grupy Azoty S.A. Przekazała nam, że 6 czerwca Grupa Azoty, Grupa Azoty Puławy i Grupa Orlen, podpisały umowę o współpracy i poufności. Ma ona umożliwić rozpoczęcie procesu due diligence, czyli badania kondycji puławskich zakładów, co jest początkiem procesu potencjalnej akwizycji zakładów w Puławach.
Jak przekazała rzecznik to początek rozmów o transakcji kapitałowej, która obu partnerom ma się opłacać. Jednocześnie zapewniła, że sytuacja pracowników w Grupie Azoty ZAK jest stabilna, a ich miejsca pracy nie są zagrożone.
O komentarz poprosiliśmy Monikę Darnobyt, rzeczniczkę prasową Grupy Azoty S.A. Przekazała nam, że 6 czerwca Grupa Azoty, Grupa Azoty Puławy i Grupa Orlen, podpisały umowę o współpracy i poufności. Ma ona umożliwić rozpoczęcie procesu due diligence, czyli badania kondycji puławskich zakładów, co jest początkiem procesu potencjalnej akwizycji zakładów w Puławach.
Jak przekazała rzecznik to początek rozmów o transakcji kapitałowej, która obu partnerom ma się opłacać. Jednocześnie zapewniła, że sytuacja pracowników w Grupie Azoty ZAK jest stabilna, a ich miejsca pracy nie są zagrożone.