"W Polsce lasów nie ubyło, tylko przybyło". Nadleśniczy Marek Cholewa o konflikcie leśników z ekologami
- Konflikt ma naturę ideologiczną, a nie ekologiczną - powiedział w Porannej Rozmowie Radia Opole Marek Cholewa, nadleśniczy Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe Nadleśnictwa Opole, odnosząc się to różnicy zdań między leśnikami a ekologami.
- Naszym zadaniem jest prowadzenie racjonalnej gospodarki polskimi lasami - dodaje gość Radia Opole. - W Polsce lasów nie ubyło, tylko przybyło. Tych najbardziej cennych nadal mamy na tyle dużo, że właśnie różnego rodzaju organizacje znajdują niesamowite drzewa, wyjątkowe w skali Europy siedliska. To nie działo się dlatego, że my prowadziliśmy złą gospodarkę. To pokazuje, że model gospodarki leśnej wielofunkcyjnej prowadzonej przez Lasy Państwowe łączy ze sobą wszystko - i chronimy las, i pozyskujemy drewno, i sadzimy nowe pokolenie.
- Lasy Państwowe co najmniej od 20 lat są certyfikowane międzynarodowymi certyfikatami prawidłowej gospodarki leśnej FSC - zaznacza nadleśniczy. - Niewiele państw na świecie może się poszczycić tym, że tak naprawdę 80% gospodarki jest z pozytywnym certyfikatem organizacji, która się na tym zna, która certyfikuje lasy pod kątem właściwej, bezpiecznej, zarówno dla mieszkańców, jak i samego lasu, gospodarki leśnej. Ponadto większość polskich nadleśnictw ma także drugi międzynarodowy certyfikat PFC, także niezależnej międzynarodowej organizacji - dodaje.
Komisja Europejska zarzuciła Polsce brak możliwości zaskarżenia do sądu przez organizacje ochrony środowiska planów urządzenia lasu, czego domagały się pozarządowe organizacje. - Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest kompromitacją instytucji - uważa nadleśniczy Marek Cholewa. - Wyrok został zainicjowany przez stowarzyszenie ekologiczne pn. Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot, które zgłosiło skargę. Komisja Europejska nie badając sprawy zgłosiła to do TSUE już w 2019 roku. Po raz pierwszy albo jeden z nielicznych w historii bez wysłuchania rzecznika TSUE. Po raz pierwszy w historii Polski bez wysłuchania Polski i przede wszystkim bez zweryfikowania, czy stan prawny, który został zaskarżony nadal funkcjonuje w Polsce czy nie.
- Zarzucone rzeczy w Polsce już nie funkcjonują. Ponadto od zawsze, odkąd są tworzone plany urządzenia lasu, odbywają się konsultacje społeczne, w których mogą uczestniczyć organizacje ekologiczne - zapewnia Marek Cholewa.
- Lasy Państwowe co najmniej od 20 lat są certyfikowane międzynarodowymi certyfikatami prawidłowej gospodarki leśnej FSC - zaznacza nadleśniczy. - Niewiele państw na świecie może się poszczycić tym, że tak naprawdę 80% gospodarki jest z pozytywnym certyfikatem organizacji, która się na tym zna, która certyfikuje lasy pod kątem właściwej, bezpiecznej, zarówno dla mieszkańców, jak i samego lasu, gospodarki leśnej. Ponadto większość polskich nadleśnictw ma także drugi międzynarodowy certyfikat PFC, także niezależnej międzynarodowej organizacji - dodaje.
Komisja Europejska zarzuciła Polsce brak możliwości zaskarżenia do sądu przez organizacje ochrony środowiska planów urządzenia lasu, czego domagały się pozarządowe organizacje. - Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest kompromitacją instytucji - uważa nadleśniczy Marek Cholewa. - Wyrok został zainicjowany przez stowarzyszenie ekologiczne pn. Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot, które zgłosiło skargę. Komisja Europejska nie badając sprawy zgłosiła to do TSUE już w 2019 roku. Po raz pierwszy albo jeden z nielicznych w historii bez wysłuchania rzecznika TSUE. Po raz pierwszy w historii Polski bez wysłuchania Polski i przede wszystkim bez zweryfikowania, czy stan prawny, który został zaskarżony nadal funkcjonuje w Polsce czy nie.
- Zarzucone rzeczy w Polsce już nie funkcjonują. Ponadto od zawsze, odkąd są tworzone plany urządzenia lasu, odbywają się konsultacje społeczne, w których mogą uczestniczyć organizacje ekologiczne - zapewnia Marek Cholewa.