Stan epidemiczny uniemożliwia badania wstępne, kontrolne i okresowe. Pracownicy i pracodawcy są bezradni
Wykonywanie przez pracowników obowiązkowych badań wstępnych, kontrolnych i okresowych to kolejny problem w związku z ogłoszeniem stanu epidemicznego w Polsce.
Do Okręgowego Inspektoratu Pracy w Opolu zgłaszają się zarówno zdezorientowani pracodawcy, jak i pracownicy. Ośrodki medycyny pracy oraz przychodnie odmawiają przeprowadzenia badań, nawet wizyt umówionych z dużym wyprzedzeniem.
W tej sprawie zgłosił się do nas pan Jarosław, kierowca zawodowy.
- W sumie ani firma, ani ja, nie wiemy, co zrobić w tej sytuacji i dlatego jesteśmy w kropce. Próbujemy skontaktować się z organami odpowiedzialnymi za te sprawy, ale na razie nie będę próbować ponownie. Sytuacja jest bardzo dynamiczna. Jeśli dostanę polecenie, żeby jednak pójść, tak zrobię.
Chodzi o badania okresowe i kontrolne po dłuższych chorobowych. - W obecnej sytuacji nie ma dobrego wyjścia - mówi Tomasz Krzemienowski, zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Opolu.
- Z jednej strony mamy przepisy, które mówią, że nie można dopuścić do pracy osoby bez aktualnego orzeczenia o braku przeciwwskazań do pracy na danym stanowisku. Z drugiej strony obserwujemy faktyczną niemożność przeprowadzenia takich badań. Wydaje się konieczne zajęcie stanowiska w tej sprawie, ale na szczeblu o wiele wyższym niż Okręgowy Inspektorat Pracy w Opolu. My nie mamy uprawnień do wydawania stanowisk czy interpretowania prawa w tym zakresie.
Zdaniem Tomasza Krzemienowskiego, dobrym wyjściem byłoby zawieszenie przepisów o badaniach medycyny pracy na czas walki z koronawirusem.
W tej sprawie zgłosił się do nas pan Jarosław, kierowca zawodowy.
- W sumie ani firma, ani ja, nie wiemy, co zrobić w tej sytuacji i dlatego jesteśmy w kropce. Próbujemy skontaktować się z organami odpowiedzialnymi za te sprawy, ale na razie nie będę próbować ponownie. Sytuacja jest bardzo dynamiczna. Jeśli dostanę polecenie, żeby jednak pójść, tak zrobię.
Chodzi o badania okresowe i kontrolne po dłuższych chorobowych. - W obecnej sytuacji nie ma dobrego wyjścia - mówi Tomasz Krzemienowski, zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Opolu.
- Z jednej strony mamy przepisy, które mówią, że nie można dopuścić do pracy osoby bez aktualnego orzeczenia o braku przeciwwskazań do pracy na danym stanowisku. Z drugiej strony obserwujemy faktyczną niemożność przeprowadzenia takich badań. Wydaje się konieczne zajęcie stanowiska w tej sprawie, ale na szczeblu o wiele wyższym niż Okręgowy Inspektorat Pracy w Opolu. My nie mamy uprawnień do wydawania stanowisk czy interpretowania prawa w tym zakresie.
Zdaniem Tomasza Krzemienowskiego, dobrym wyjściem byłoby zawieszenie przepisów o badaniach medycyny pracy na czas walki z koronawirusem.