"Bezpieczeństwo w gospodarstwie jest bardzo ważne". Rolnicy z Opolszczyzny przeszli szkolenie prewencyjne
Bezpieczeństwo w gospodarstwie rolnym, zasady korzystania z rehabilitacji leczniczej i pokaz środków ochrony osobistej - to część zagadnień, które omawiano na spotkaniu z rolnikami naszego regionu. Według danych Izby Rolniczej liczba gospodarstw w województwie opolskim z roku na rok spada.
- Takie spotkania są ważne, bo rolnicy potrzebują coraz to nowszych rzeczy do swoich gospodarstw, a przy tym muszą wiedzieć, jak bezpiecznie z nimi postępować - mówi Piotr Ciona, wicedyrektor opolskiego oddziału KRUS.
- Każda złotówka zainwestowana w prewencję rokuje w mniejszą ilość wypadków i w dobrą statystykę. W zeszłym roku zajmowaliśmy, jako województwo drugie miejsce pod względem bezpieczeństwa, w tym również jesteśmy w ścisłe czołówce.
- W gospodarstwach zauważamy coraz częściej najnowszą technikę rolniczą, ale dodatkowo niestety maleje też liczba rolników - dodaje Marek Froelich, prezes Izby Rolniczej w Opolu. - Mniejsze gospodarstwa przekazują ziemię większym i przechodzą do innych zawodów. Proponujemy im przejście w produkt lokalny, agroturystykę. Chcemy, aby te gospodarstwa w pewnym momencie były samodzielne.
- W dzisiejszych czasach poprzez różne dotacje i nowości rolnicy mają łatwiej niż kiedyś, ale muszą się cały czas szkolić - dodają rolnicy.
- Trzeba dostosowywać się do istniejących warunków pogodowych, jak również do wymogów unijnych. Zawsze coś nowego idzie się dowiedzieć podczas takich spotkań. Każdy rolnik musi się dostosować do tego, co w danym momencie produkuje. Przykładowo, dawniej prowadziłem trzodę i bydło, a teraz jest łatwiej dla mnie, jak trzymam tylko bydło - mówią.
Głównym organizatorem wydarzenia był oddział regionalny KRUS w Opolu przy współpracy z Grupą Azoty.
- Każda złotówka zainwestowana w prewencję rokuje w mniejszą ilość wypadków i w dobrą statystykę. W zeszłym roku zajmowaliśmy, jako województwo drugie miejsce pod względem bezpieczeństwa, w tym również jesteśmy w ścisłe czołówce.
- W gospodarstwach zauważamy coraz częściej najnowszą technikę rolniczą, ale dodatkowo niestety maleje też liczba rolników - dodaje Marek Froelich, prezes Izby Rolniczej w Opolu. - Mniejsze gospodarstwa przekazują ziemię większym i przechodzą do innych zawodów. Proponujemy im przejście w produkt lokalny, agroturystykę. Chcemy, aby te gospodarstwa w pewnym momencie były samodzielne.
- W dzisiejszych czasach poprzez różne dotacje i nowości rolnicy mają łatwiej niż kiedyś, ale muszą się cały czas szkolić - dodają rolnicy.
- Trzeba dostosowywać się do istniejących warunków pogodowych, jak również do wymogów unijnych. Zawsze coś nowego idzie się dowiedzieć podczas takich spotkań. Każdy rolnik musi się dostosować do tego, co w danym momencie produkuje. Przykładowo, dawniej prowadziłem trzodę i bydło, a teraz jest łatwiej dla mnie, jak trzymam tylko bydło - mówią.
Głównym organizatorem wydarzenia był oddział regionalny KRUS w Opolu przy współpracy z Grupą Azoty.