- Jeszcze w tym roku rządowe decyzje kosztować nas będą 800 tysięcy złotych - mówi wójt Lubrzy, Mariusz Kozaczek. – Ze względu na rządowe podwyżki szykuje się u nas budżetowa katastrofa. Mieliśmy dotąd ok. miliona złotych na inwestycje, a teraz pójdzie 800 tysięcy złotych na zapewnienie tych podwyżek. W całej gminie mamy 11 sołectw. Wszyscy rolnicy i spółdzielnie produkcyjne płacą w sumie 1,2 mln złotych podatku rolnego.

Niedoszacowanie subwencji oświatowej, w tym wydatków na pensje nauczycieli, dotyczy wszystkich samorządów.

- W trudniejszej sytuacji są gminy wiejskie, których dochody z podatku PIT są znacznie mniejsze - mówi dr Witold Potwora, ekonomista z Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Opolu. – Jeśli chodzi o dotacje do oświaty, to jest pewien problem, dlatego, że te potrzeby są zdecydowanie większe, niż dotacje oświatowe. Ten problem w odniesieniu do gmin wiejskich trzeba rozwiązać. To zjawisko jest palące. Trzeba znaleźć dodatkowe źródła dochodów w kolejnych latach w budżecie państwa. Być może trzeba
też zmienić źródła dochodów gmin wiejskich.

Gminy są obecnie na etapie dyskusji nad projektami przyszłorocznych budżetów. Uchwały z tym związane podejmowane będą w grudniu.