Kietrz potrzebuje nowej, większej oczyszczalni ścieków. Nie ma jednak na nią pieniędzy
Kietrz ma problemy z oczyszczalnią ścieków. Obecna pracuje już niemal na maksimum możliwości, a gmina planuje podpiąć kolejne ulice. Oznacza to, że trzeba będzie zainwestować w nową oczyszczalnie. A to koszt od 6 do 8 milionów złotych.
- Taki wydatek jest niestety poza naszym zasięgiem - komentuje Dorota Przysiężna-Bator, burmistrz Kietrza. - istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że ten obiekt, z którego w tej chwili korzystamy, nie będzie mógł być już nawet modernizowany. Trzeba będzie oczyszczalnie w jakimś sensie zbudować od podstaw. Jest to ogromny koszt. Ze środków własnych absolutnie jest to nierealne - dodaje.
Kietrzańska oczyszczalnia pracuje obecnie na 70 proc. swoich możliwości. Na wiosnę zostaną podłączone do niej nowe ulice i wówczas może wystąpić problem.
- Chodzi o ulice Raciborską i Długą - informuje Przysiężna-Bator. - To jest dopięcie kilkudziesięciu gospodarstw. Są one położone na odcinku blisko 3 kilometrów. Wszystko co zostanie stamtąd odprowadzane, będzie musiało pójść do oczyszczalni i wówczas sytuacja stanie się bardzo trudna.
Samorząd na budowę oczyszczalni będzie chciał pozyskać unijne dofinansowanie.
Kietrzańska oczyszczalnia pracuje obecnie na 70 proc. swoich możliwości. Na wiosnę zostaną podłączone do niej nowe ulice i wówczas może wystąpić problem.
- Chodzi o ulice Raciborską i Długą - informuje Przysiężna-Bator. - To jest dopięcie kilkudziesięciu gospodarstw. Są one położone na odcinku blisko 3 kilometrów. Wszystko co zostanie stamtąd odprowadzane, będzie musiało pójść do oczyszczalni i wówczas sytuacja stanie się bardzo trudna.
Samorząd na budowę oczyszczalni będzie chciał pozyskać unijne dofinansowanie.