Do rozmów włączyli się także lokalni politycy. Bartłomiej Stawiarski, kandydat na burmistrza Namysłowa z Prawa i Sprawiedliwości wprost zapytał obecne władze miasta, czy browar się wyprowadza.

- Znów wracamy do tego tematu, bo dowiaduje się, że już jakieś działania są tam prowadzone. Zapytałem burmistrza, co się dzieje. Nie mogę oczekiwać od spółki, że ustosunkują się do moich pytań, bo to firma prywatna i trudno na nich cokolwiek wymóc. Natomiast rolą samorządowców jest dbanie o otoczenie biznesu i dbanie o swoich mieszkańców, a także o ich miejsca pracy. Jeżeli Browar Namysłów wyprowadziłby się z miasta, to przestałby płacić podatki, które zasilają miejski budżet – wyjaśnia Stawiarski.

Odpowiedź ze strony burmistrza Juliana Kruszyńskiego była krótka.

- To plotka, która wywołała duże poruszenie wśród mieszkańców i pracowników firmy – wyjaśnia. Takie nieprawdziwe informacje są rozsiewane co pewien czas, w newralgicznych momentach dla życia miasta. Wiadomo, że gmina jest bardzo mocno związana z Browarem Namysłów, przecież nazwa naszego miasta istnieje w nazwie marki. Podejrzewam, że ktoś celowo takie plotki rozsiewa.

Szefostwo Browaru Namysłów zdementowało wszelkie pogłoski na temat sprzedaży zakładu. Prezes firmy Czesław Szczepaniak nie zgodził się na nagranie, ale w rozmowie telefonicznej z Radiem Opole potwierdził, że na chwilę obecną nie ma żadnej transakcji.

- Pytałem właścicieli i nie potwierdzają tych rewelacji. Gdyby coś było, to na pewno pojawiłby się stosowny komunikat – stwierdził Szczepaniak.

Przypomnijmy, że podobny temat pojawił się w Namysłowie kilka lat temu, kiedy zakład produkcyjny miał zostać przeniesiony do Braniewa. Do dziś tak się nie stało. Według zapisów historycznych, browar obecny w mieście jest od 1321 roku. W tym roku firma uruchomiła własną oczyszczalnię ścieków, niebawem rusza budowa nowej hali produkcyjno-magazynowej.