Dentysto, lekarzu i murarzu zgłoś się do rejestru Bazy Danych Odpadowych, bo będziesz miał problemy!
Do 24 lipca przedsiębiorcy, którzy zajmują się transportem i wytwarzaniem odpadów muszą postarać się stosowne o pozwolenie. Jeżeli nie otrzymają decyzji o nadaniu specjalnego numeru to ich działalność będzie nielegalna - ostrzega Manferd Grabelus. Dyrektor departamentu ochrony środowiska przy marszałku województwa przypomina, że dodatkowe obowiązki wynikają stąd, że po utworzeniu elektronicznej Bazy Danych Odpadowych ustawodawca chce wiedzieć kto i ile odpadów wprowadza do obiegu, po to aby uszczelnić system.
- Przedsiębiorcy myślą, że mają decyzje na transport odpadów i wszystko jest ok, ale okazuje się, że tak nie jest, ponieważ od 24 lipca powinni być zarejestrowani w Bazie Danych Odpadowych i mieć specjalny numer - mówi Manfred Grabelus, który dodaje, że jest on o tyle ważny ponieważ od teraz policja podczas kontroli będzie prosić o podanie numeru a nie decyzji.
Do tej pory w naszym regionie na 5 tysięcy podmiotów, które prowadzą działalność związaną z przewozem i produkcją odpadów o wydanie stosownego pozwolenia zwróciło się jedynie 1000.
Zdaniem Manfreda Grabelusa ta sytuacja może mieć związek z tym, że część z przedsiębiorców nie wie, iż ma teraz taki obowiązek. - Budowlańcy, lekarze i stomatolodzy, którzy prowadzili gabinety, do tej pory nie potrzebowali decyzji, ponieważ wytwarzali niewielkie ilości odpadów, ale teraz to się zmieniło - mówi.
Dyrektor departamentu ochrony środowiska w opolskim urzędzie marszałkowskim wyjaśnia, że w bazie będą gromadzone informacje o wprowadzanych do obiegu produktach w opakowaniach, olejach smarowych, oponach, bateriach czy akumulatorach. W BDO znajdą się również dane na temat osiąganych poziomów zbierania, odzysku i recyklingu.
W urzędzie marszałkowskim dowiedzieliśmy się, że przedsiębiorcy, którzy teraz zgłoszą ten fakt muszą uzbroić się w cierpliwość ponieważ napływ kilku tysięcy wniosków w najbliższych dniach wydłuży czas oczekiwania na decyzję nawet do miesiąca. Natomiast brak stosownego pozwolenia po 24 lipca oznacza, że przewóz będzie nielegalny.
Celem stworzenia Bazy Danych Odpadowych jest uszczelnienie systemu. Według wstępnych danych departamentu ochrony środowiska już teraz ujawniła się grupa przedsiębiorców, którzy mieli obowiązki prowadzenia sprawozdawczości na temat wprowadzania na rynek m.in opon czy akumulatorów, ale tego nie robili. - Dotyczy to szczególnie branży samochodowej - mówi Manfred Grabelus, który dodaje, że co niektórzy będą musieli ponieść opłaty za kilka lat wstecz. W zależności od wielkości działalności opłaty mogą wynieść od kilkunastu tysięcy i więcej.
Według ustawodawcy, kara administracyjna nałożona na podmiot prowadzący działalność w zakresie podlegającym rejestracji bez wymaganego wpisu do rejestru i może wynosić od 1000 zł aż do 1 000 000 zł
Do tej pory w naszym regionie na 5 tysięcy podmiotów, które prowadzą działalność związaną z przewozem i produkcją odpadów o wydanie stosownego pozwolenia zwróciło się jedynie 1000.
Zdaniem Manfreda Grabelusa ta sytuacja może mieć związek z tym, że część z przedsiębiorców nie wie, iż ma teraz taki obowiązek. - Budowlańcy, lekarze i stomatolodzy, którzy prowadzili gabinety, do tej pory nie potrzebowali decyzji, ponieważ wytwarzali niewielkie ilości odpadów, ale teraz to się zmieniło - mówi.
Dyrektor departamentu ochrony środowiska w opolskim urzędzie marszałkowskim wyjaśnia, że w bazie będą gromadzone informacje o wprowadzanych do obiegu produktach w opakowaniach, olejach smarowych, oponach, bateriach czy akumulatorach. W BDO znajdą się również dane na temat osiąganych poziomów zbierania, odzysku i recyklingu.
W urzędzie marszałkowskim dowiedzieliśmy się, że przedsiębiorcy, którzy teraz zgłoszą ten fakt muszą uzbroić się w cierpliwość ponieważ napływ kilku tysięcy wniosków w najbliższych dniach wydłuży czas oczekiwania na decyzję nawet do miesiąca. Natomiast brak stosownego pozwolenia po 24 lipca oznacza, że przewóz będzie nielegalny.
Celem stworzenia Bazy Danych Odpadowych jest uszczelnienie systemu. Według wstępnych danych departamentu ochrony środowiska już teraz ujawniła się grupa przedsiębiorców, którzy mieli obowiązki prowadzenia sprawozdawczości na temat wprowadzania na rynek m.in opon czy akumulatorów, ale tego nie robili. - Dotyczy to szczególnie branży samochodowej - mówi Manfred Grabelus, który dodaje, że co niektórzy będą musieli ponieść opłaty za kilka lat wstecz. W zależności od wielkości działalności opłaty mogą wynieść od kilkunastu tysięcy i więcej.
Według ustawodawcy, kara administracyjna nałożona na podmiot prowadzący działalność w zakresie podlegającym rejestracji bez wymaganego wpisu do rejestru i może wynosić od 1000 zł aż do 1 000 000 zł