Piotr Regeńczuk z Opolskiego Centrum Rozwoju Gospodarki nie zdradza szczegółów, ale wyjaśnia, że większość to firmy z branży automotive i spożywczej.

- W ubiegłym roku liczba zapytań wyniosła 128, natomiast według danych na 15 listopada wynosi 130 a spodziewamy się, że do końca roku jeszcze wzrośnie. Piotr Regeńczuk zauważa, że spada zainteresowanie stawianiem na Opolszczyźnie montowni a rośnie liczba zapytań ze strony firm, które chcą wytwarzać produkty i stawiają na innowacje. Ponadto,
naszym rynkiem coraz częściej interesują się firmy z Korei Południowej i Chin.

- Europa to duży rynek zbytu na nowe technologie. Stawiając zakłady w naszym regionie będą mogli łatwiej zdobywać unijny rynek. Transport towarów do Europy oznacza dla nich koszty i czas. Na przykład, transport towarów z Azji drogą morską to miesiąc. Dodatkowo narażony jest na zawirowania polityczne. Inwestując tutaj, są pewni, że ich produkt trafi do klienta docelowego bez opóźnień - dodał Piotr Regeńczuk.

Większe zainteresowanie inwestowaniem w nowe technologie oznacza, że wzrosną wymagania, co do kwalifikacji pracowników w regionie. Automatyzacja oznacza zapotrzebowanie na wykształconych pracowników technicznych.