Agencje pracy odczują zmiany w przepisach o pracownikach delegowanych
Zmiany wprowadzane w Unii Europejskiej dotyczące pracowników delegowanych będą oznaczać spore utrudnienia dla agencji pracy wysyłających pracowników na zachód Europy.
- Musimy się liczyć z obniżką naszych zysków, bo na różnicach w wynagrodzeniach pracowników mogliśmy zarabiać - powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy" Norbert Rasch, dyrektor agencji pracy APN. - Zrównanie warunków płacy i pracy pracowników delegowanych z pracownikami miejscowymi - to oznacza, że my musimy płacić wszelkie premie, pewne dodatki, które są lokalnie czy też są układy zbiorowe. Musimy na wszystko zwracać uwagę. Co prawda pracownik w teorii delegowany mógłby się cieszyć, bo dostanie więcej, natomiast nas na to nie będzie stać.
- Jeżeli zarobki wysyłanych przez nas pracowników zrównają się z tymi w danym kraju, to nam to się nie będzie opłacać - dodaje Rasch. - Może pojawić się wtedy większa szara strefa albo opolanie będą jeździli sami, oficjalnie. Niewykluczone, że działające w naszym kraju agencje pracy będą upadać - uważa gość Radia Opole.
- Jeżeli zarobki wysyłanych przez nas pracowników zrównają się z tymi w danym kraju, to nam to się nie będzie opłacać - dodaje Rasch. - Może pojawić się wtedy większa szara strefa albo opolanie będą jeździli sami, oficjalnie. Niewykluczone, że działające w naszym kraju agencje pracy będą upadać - uważa gość Radia Opole.