Młyn w Straduni przemieli 740 ton pszenicy na dobę. Otwarto drugą linię produkcyjną [ZDJĘCIA]
Oddano do użytku nową linię produkcyjną w młynie w Straduni (gmina Walce). Jeden z czterech zakładów firmy GoodMills Polska zwiększył w ten sposób dobowy przemiał pszenicy o 300 ton.
Obie linie będą teraz rozdrabniać 740 ton ziarna każdego dnia. Dzięki inwestycji wzrosła też pojemność elewatora zbożowego o 10 tysięcy ton, rozbudowano laboratorium oraz budynek socjalny.
Jak mówi Piotr Piąstka, prezes GoodMills Polska, Opolszczyzna to zagłębie pszeniczne, a zakład w Straduni jest największy w polskiej części koncernu. My zapytaliśmy o nowe miejsca pracy. - Dwie linie produkcyjne to zdecydowanie więcej stanowisk pracy, które wiążą się z obsługą magazynu i samego młyna. Końcowa struktura jest jeszcze dopracowywana, natomiast przyjmujemy 14 nowych osób już na starcie pracy drugiej linii. Kolejne miejsca pracy wiążą się bezpośrednio z uzyskaniem określonej wydajności, ugruntowaniem pozycji tego zakładu i czasowym porządkowaniem struktury sprzedaży. To także wpłynie wprost na zatrudnienie.
Młyn w Straduni będzie więc zatrudniać teraz przeszło 70 osób.
Bernard Kubata, wójt gminy Walce, zwraca uwagę, że rolnicy mają pewny punkt zbytu, a wieś Stradunia zyskuje promocję w kraju i Europie. - Do tego dochodzi aspekt ekonomiczny i zatrudnienie dla naszych mieszkańców. Kto tylko chce, znajdzie na miejscu pracę. Nie sposób pominąć tematu wpływów do budżetu gminy, bo te pieniądze mają spore znaczenie. Można je porównać do kwoty z podatku rolnego.
Rozbudowa młyna w Straduni kosztowała łącznie około 50 milionów złotych.
Jak mówi Piotr Piąstka, prezes GoodMills Polska, Opolszczyzna to zagłębie pszeniczne, a zakład w Straduni jest największy w polskiej części koncernu. My zapytaliśmy o nowe miejsca pracy. - Dwie linie produkcyjne to zdecydowanie więcej stanowisk pracy, które wiążą się z obsługą magazynu i samego młyna. Końcowa struktura jest jeszcze dopracowywana, natomiast przyjmujemy 14 nowych osób już na starcie pracy drugiej linii. Kolejne miejsca pracy wiążą się bezpośrednio z uzyskaniem określonej wydajności, ugruntowaniem pozycji tego zakładu i czasowym porządkowaniem struktury sprzedaży. To także wpłynie wprost na zatrudnienie.
Młyn w Straduni będzie więc zatrudniać teraz przeszło 70 osób.
Bernard Kubata, wójt gminy Walce, zwraca uwagę, że rolnicy mają pewny punkt zbytu, a wieś Stradunia zyskuje promocję w kraju i Europie. - Do tego dochodzi aspekt ekonomiczny i zatrudnienie dla naszych mieszkańców. Kto tylko chce, znajdzie na miejscu pracę. Nie sposób pominąć tematu wpływów do budżetu gminy, bo te pieniądze mają spore znaczenie. Można je porównać do kwoty z podatku rolnego.
Rozbudowa młyna w Straduni kosztowała łącznie około 50 milionów złotych.