Powiat nyski: Najniższe bezrobocie od początku transformacji gospodarczej
11,5 proc. - tyle wynosi obecnie stopa bezrobocia w powiecie nyskim. Jest najniższa od rozpoczęcia transformacji ustrojowej, czyli od 25 lat. Oznacza to - zdaniem szefowej PUP Małgorzaty Pliszki - że skończył się rynek pracodawcy, a zaczyna rynek, na którym warunki zaczyna dyktować pracownik.
11,5 proc. bezrobocia, wyliczone za sierpień 2016 roku, oznacza, że bez pracy pozostaje w powiecie nyskim 4800 osób, podczas gdy jeszcze niedawno było ich ponad 10 tysięcy.
- Za najniższą krajową nikt już prawie w Nysie nie podejmie pracy, zainteresowani zatrudnieniem pytają także o bonusy, pakiety socjalne, np. darmowe wstępy do SPA, różne ulgi dla pracowników. Pracodawcy zaczynają narzekać, że kurczy się im załoga, bo ludzie szukają pracy na coraz to korzystniejszych warunkach. Takiego zjawiska do tej pory w powiecie nyskim nie było - mówi nam dyrektor Pliszka.
Szefowa pośredniaka upatruje przyczyn tych zmian nie tylko w ożywieniu gospodarczym, notowanym w Polsce, a także w postępującym niżu demograficznym. To również nowi inwestorzy w Nysie, którzy m.in. uruchomili swoje firmy w byłej FSO i nie tylko.
- Spadek bezrobocia jest wprawdzie powszechny, występuje też w innych powiatach woj. opolskiego, ale nie aż do tego stopnia, jak u nas – mówi Pliszka. W efekcie pośredniak zauważa także korzystne dla regionu zjawisko – coraz mniej osób wyjeżdża w poszukiwaniu pracy.
Efektem tych zmian na rynku zatrudnienia jest też przeorganizowanie pracy nyskiego pośredniaka. Powstaje specjalny dział - pracownia rozwoju zawodowego, która będzie prowadziła indywidualne zajęcia z osobami mającymi trudności na rynku pracy.
- Doszło bowiem do tego, że nie jesteśmy w stanie sprostać oczekiwaniom niektórych firm szukających pracowników. Kiedyś mogli przebierać w ofertach, teraz mamy już niewielu bezrobotnych – mówi Pliszka.
- Za najniższą krajową nikt już prawie w Nysie nie podejmie pracy, zainteresowani zatrudnieniem pytają także o bonusy, pakiety socjalne, np. darmowe wstępy do SPA, różne ulgi dla pracowników. Pracodawcy zaczynają narzekać, że kurczy się im załoga, bo ludzie szukają pracy na coraz to korzystniejszych warunkach. Takiego zjawiska do tej pory w powiecie nyskim nie było - mówi nam dyrektor Pliszka.
Szefowa pośredniaka upatruje przyczyn tych zmian nie tylko w ożywieniu gospodarczym, notowanym w Polsce, a także w postępującym niżu demograficznym. To również nowi inwestorzy w Nysie, którzy m.in. uruchomili swoje firmy w byłej FSO i nie tylko.
- Spadek bezrobocia jest wprawdzie powszechny, występuje też w innych powiatach woj. opolskiego, ale nie aż do tego stopnia, jak u nas – mówi Pliszka. W efekcie pośredniak zauważa także korzystne dla regionu zjawisko – coraz mniej osób wyjeżdża w poszukiwaniu pracy.
Efektem tych zmian na rynku zatrudnienia jest też przeorganizowanie pracy nyskiego pośredniaka. Powstaje specjalny dział - pracownia rozwoju zawodowego, która będzie prowadziła indywidualne zajęcia z osobami mającymi trudności na rynku pracy.
- Doszło bowiem do tego, że nie jesteśmy w stanie sprostać oczekiwaniom niektórych firm szukających pracowników. Kiedyś mogli przebierać w ofertach, teraz mamy już niewielu bezrobotnych – mówi Pliszka.