TGJ przenosi zakład do Nysy. Próbny rozruch w byłej FSO
Na razie kilkanaście, docelowo nawet około stu miejsc pracy oferuje w Nysie firma TGJ, która zajmuje się produkcją systemów kanalizacyjnych, opartych na najnowszych technologiach. Zakład powstaje na bazie obiektów byłej FSO, a dzisiaj firma zorganizowała w Regionalnym Centrum Transferu Wiedzy spotkanie z kooperantami i samorządowcami.
- Chcemy nawiązać lokalne kontakty, zachęcić także innych do inwestowania w Nysie. Jest tu dobry klimat, bardzo nam pomaga burmistrz. W rewanżu postanowiliśmy zainteresować Nysą naszych kooperantów, bo czeka do zagospodarowania ponad 150 ha strefy ekonomicznej – mówi Radiu Opole prezes TGJ Sylwester Przybycień.
Katowicka spółka kończy swoją działalność na Śląsku i przenosi cały zakład do Nysy – do największej hali po byłej FSO. W planach jest budowa kolejnej.
Jak powiedział nam prezes TGJ, już wynajął mieszkania w Nysie dla kilku pracowników, których ściąga do tego miasta. Również sam ma zamiar się w Nysie osiedlić.
Na razie nie wiadomo dokładnie, ilu pracowników firma zatrudni, zależy to od kontraktów, które będą podpisywane we wrześniu, ale może to być około stu osób. W byłej FSO od 2 tygodni trwa już próbny rozruch maszyn przed uruchomieniem produkcji.
- W lipcu chcemy mieć już nyski adres naszej firmy, żeby nikt nie zarzucał, że tutaj robimy interesy, a podatki odprowadzamy na Śląsk – mówi Przybycień.
W spotkaniu, jakie spółka zorganizowała w RCTW, wzięli udział samorządowcy z gmin powiatu nyskiego, lokalne firmy zainteresowane współpracą, jak też kooperanci TGJ, którzy szukają nowych kontaktów w powiecie nyskim.
Katowicka spółka kończy swoją działalność na Śląsku i przenosi cały zakład do Nysy – do największej hali po byłej FSO. W planach jest budowa kolejnej.
Jak powiedział nam prezes TGJ, już wynajął mieszkania w Nysie dla kilku pracowników, których ściąga do tego miasta. Również sam ma zamiar się w Nysie osiedlić.
Na razie nie wiadomo dokładnie, ilu pracowników firma zatrudni, zależy to od kontraktów, które będą podpisywane we wrześniu, ale może to być około stu osób. W byłej FSO od 2 tygodni trwa już próbny rozruch maszyn przed uruchomieniem produkcji.
- W lipcu chcemy mieć już nyski adres naszej firmy, żeby nikt nie zarzucał, że tutaj robimy interesy, a podatki odprowadzamy na Śląsk – mówi Przybycień.
W spotkaniu, jakie spółka zorganizowała w RCTW, wzięli udział samorządowcy z gmin powiatu nyskiego, lokalne firmy zainteresowane współpracą, jak też kooperanci TGJ, którzy szukają nowych kontaktów w powiecie nyskim.