W wielu gminach nie powstaną farmy wiatrowe
Przyjęta przez Sejm ustawa dotycząca elektrowni wiatrowych nie będzie sprzyjać ich budowie – tak twierdzą przeciwnicy uchwalonego prawa. Kontrowersje wzbudza przepis dotyczący lokalizacji farm wiatrowych. Ich odległość od budynków mieszkalnych nie może być mniejsza niż 10 -krotność wysokości wiatraka wraz z łopatami. Jest to nawet dwa kilometry. Na Opolszczyźnie wiele wiosek położonych jest blisko siebie, co nie będzie sprzyjało stawianiu energetyczny instalacji wiatrowych.
- Przy takich zapisach ustawy utrudni to powstawanie farm wiatrowych – uważa wójt Lubrzy Mariusz Kozaczek. – Według naszych informacji obecna lokalizacja wiatraków może dotyczyć czterech, maksymalnie pięciu takich rozsianych instalacji, a nie ponad trzydziestu, jak to było w pierwszej wersji inwestycji. To jest nieopłacalne, bo robienie takich dużych inwestycji nie opiera się na kilku turbinach wiatrowych.
Farma wiatrowa w przygranicznej gminie Lubrza miała być jedną z większych na południu regionu. Jak twierdzi inwestor na to przedsięwzięcie wydał dziewięć milionów złotych. Po sześciu latach starań wycofał się z tego przedsięwzięcia. Farma nie powstała, a powodem tego była przewlekłość urzędniczych procedur.
Farma wiatrowa w przygranicznej gminie Lubrza miała być jedną z większych na południu regionu. Jak twierdzi inwestor na to przedsięwzięcie wydał dziewięć milionów złotych. Po sześciu latach starań wycofał się z tego przedsięwzięcia. Farma nie powstała, a powodem tego była przewlekłość urzędniczych procedur.