Kłusownicy dają się rybom we znaki. Proceder nie jest bezkarny
Z wiosną szczególnie uaktywnili się kłusownicy na wodach powiatu nyskiego, choć jest to proceder uprawiany w różnych porach roku. W zależności od rodzaju i sposobu kłusowania, takie czyny mogą zostać zakwalifikowane jako przestępstwo lub wykroczenie.
- Sprawy te reguluje ustawa o rybactwie śródlądowym, jednak kary nie wszystkich odstraszają. Kłusują zarówno miejscowi, jak i mieszkańcy odległych regionów, którzy przyjeżdżają do nas na łowiska - mówi Adam Podgórny z działu ochrony wód Polskiego Związku Wędkarskiego w Opolu.
Wyjaśnia, że nielegalne połowy ryb z łodzi są zakwalifikowane jako przestępstwo, inne formy, jako wykroczenie. Chociaż łowienie przy pomocy wędki w obrębie ochronnym także jest przestępstwem.
Zjawisko jest niepokojące, zatem PZW podpisał stosowne porozumienie o współdziałaniu w tej sprawie z KWP w Opolu. Były także prowadzone rozmowy z jednostkami policji położonymi niedaleko jezior, m.in. z komisariatem w Otmuchowie.
Jak powiedział nam Adam Podgórny, w powiecie nyskim kłusownicy szczególnie dają się we znaki w okolicach Frydrychowa, Ściborza i Lubiatowa na Jeziorze Otmuchowskim. Nie jest to proceder bezkarny, wiele takich osób udaje się zatrzymać.
Wyjaśnia, że nielegalne połowy ryb z łodzi są zakwalifikowane jako przestępstwo, inne formy, jako wykroczenie. Chociaż łowienie przy pomocy wędki w obrębie ochronnym także jest przestępstwem.
Zjawisko jest niepokojące, zatem PZW podpisał stosowne porozumienie o współdziałaniu w tej sprawie z KWP w Opolu. Były także prowadzone rozmowy z jednostkami policji położonymi niedaleko jezior, m.in. z komisariatem w Otmuchowie.
Jak powiedział nam Adam Podgórny, w powiecie nyskim kłusownicy szczególnie dają się we znaki w okolicach Frydrychowa, Ściborza i Lubiatowa na Jeziorze Otmuchowskim. Nie jest to proceder bezkarny, wiele takich osób udaje się zatrzymać.