Brzescy kupcy i przedsiębiorcy nie zgadzają się na zmiany w organizacji ruchu w centrum miasta
O sprawie informowaliśmy dwa tygodnie temu. Samorząd chce, aby główny deptak, tj. ulica Długa oraz rynek były wolne od samochodów. Władze Brzegu chcą wprowadzić w starej części miasta tzw. strefę zamieszkania, gdzie pieszy będzie mieć pierwszeństwo. Tym samym ruch aut dostawczych ma zostać ograniczony do minimum. Co ciekawe, od kilkunastu lat obowiązuje tam zakaz ruchu, ale kierowcy za nic mają obowiązujące przepisy. Nowa organizacja ruchu ma rozwiązać ten problem. Zdaniem co najmniej 20 kupców i przedsiębiorców, którzy prowadzą firmy w centrum Brzegu- takie działanie będzie niekorzystne.
W oficjalnym piśmie czytamy, że zakaz wjazdu do rynku i przyległych ulic oraz likwidacja przystanku autobusowego spowodują zamieranie ruchu klientów. Dziś w opinii kupców, rynek stał się pustym placem, który przestaje tętnić życiem. Dokument przekazano władzom Brzegu.
- Burmistrz w tej chwili rozważa wszystkie za i przeciw. Zapoznał się już ze wszystkimi wnioskami i opiniami, w tym również protestem kupców i przedsiębiorców. W tej chwili ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła – mówi rzecznik miasta Tomasz Dragan.
Analiza wszystkich wniosków może potrwać kilka dni.
Planowane zmiany w organizacji ruchu według wstępnych ustaleń miały wejść w życie 7 lutego, kiedy przestanie w Brzegu obowiązywać strefa płatnego parkowania.
Do sprawy będziemy wracać.
- Burmistrz w tej chwili rozważa wszystkie za i przeciw. Zapoznał się już ze wszystkimi wnioskami i opiniami, w tym również protestem kupców i przedsiębiorców. W tej chwili ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła – mówi rzecznik miasta Tomasz Dragan.
Analiza wszystkich wniosków może potrwać kilka dni.
Planowane zmiany w organizacji ruchu według wstępnych ustaleń miały wejść w życie 7 lutego, kiedy przestanie w Brzegu obowiązywać strefa płatnego parkowania.
Do sprawy będziemy wracać.