Niestosowanie przepisów BHP i zbyt niskie mandaty
Wypadki przy pracy i zaległości pracodawców względem pracowników, to największe bolączki opolskiego rynku pracy. Najdotkliwsze dla pracowników i ich rodzin są oczywiście wypadki, zwłaszcza te ciężkie - śmiertelne czy zbiorowe.
- Najczęściej wynikają one z niskiej kultury organizacji pracy - mówi Arkadiusz Kapuścik Okręgowy Inspektor Pracy w Opolu.
- Nawet pracodawcy posiadający odpowiedni zasób środków oraz przedmiotów pracy nie organizują tej pracy w sposób właściwy. Często jest to kwestia tolerowania odstępstw od zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, np. niestosowanie środków ochrony indywidualnej (kasków, linek bezpieczeństwa), które zostają w pojazdach przy budowie -wyjaśnia gość porannej rozmowy "W cztery oczy".
Dużym problemem, właśnie w kontekście wypadków, są też liczne przypadki zatrudniania bez umowy, czyli "na czarno". Taki pracownik ma potem ogromne problemy z uzyskaniem świadczeń na leczenie czy odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu.
Innym problemem są kary jakie PIP może nałożyć na nieuczciwych pracodawców.
- Mamy najniższe kary w Europie, ale nawet nie to jest problemem. Większą bolączką jest sposób, w jaki później te kary są orzekane. Niejednokrotnie bywa tak, że inspektorzy, nie chcąc dawać najwyższego mandatu, który i tak jest za niski w stosunku do czynów popełnionych, skierowują sprawę do sądu, a tam można zauważyć tendencję do mocnego obniżania kwoty, nawet poniżej poziomu mandatu - mówi nasz gość.
Jak mówi Arkadiusz Kapuścik są i tacy przedsiębiorcy, którzy ewentualne kary za łamanie praw pracowniczych w góry wpisują w swoją działalność.
Dodajmy, że Okręgowy Inspektorat Pracy w Opolu rocznie wykonuje ponad 3 tyś. kontroli w zakładach pracy.
- Nawet pracodawcy posiadający odpowiedni zasób środków oraz przedmiotów pracy nie organizują tej pracy w sposób właściwy. Często jest to kwestia tolerowania odstępstw od zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, np. niestosowanie środków ochrony indywidualnej (kasków, linek bezpieczeństwa), które zostają w pojazdach przy budowie -wyjaśnia gość porannej rozmowy "W cztery oczy".
Dużym problemem, właśnie w kontekście wypadków, są też liczne przypadki zatrudniania bez umowy, czyli "na czarno". Taki pracownik ma potem ogromne problemy z uzyskaniem świadczeń na leczenie czy odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu.
Innym problemem są kary jakie PIP może nałożyć na nieuczciwych pracodawców.
- Mamy najniższe kary w Europie, ale nawet nie to jest problemem. Większą bolączką jest sposób, w jaki później te kary są orzekane. Niejednokrotnie bywa tak, że inspektorzy, nie chcąc dawać najwyższego mandatu, który i tak jest za niski w stosunku do czynów popełnionych, skierowują sprawę do sądu, a tam można zauważyć tendencję do mocnego obniżania kwoty, nawet poniżej poziomu mandatu - mówi nasz gość.
Jak mówi Arkadiusz Kapuścik są i tacy przedsiębiorcy, którzy ewentualne kary za łamanie praw pracowniczych w góry wpisują w swoją działalność.
Dodajmy, że Okręgowy Inspektorat Pracy w Opolu rocznie wykonuje ponad 3 tyś. kontroli w zakładach pracy.