Nie ma pracy dla ratowników medycznych. Jest dla pielegniarek, których nie ma
Dr Kazimierz Rozumek jest nyskim lekarzem z 40 – letnim stażem i zarazem samorządowcem. Mówi Radiu Opole, że od dawna nie było w przychodniach tak dużych wakatów na etatach pielęgniarek, gdyż wiele z nich wyjechało za granicę, inne straciły uprawnienia. Tymczasem co i rusz przychodzą pytać o pracę ratownicy medyczni – głównie absolwenci tego kierunku w nyskiej PWSZ. Tymczasem pracy dla nich nie ma.
- Szkoda, że nie kończą uczelni także z uprawnieniami pielęgniarskimi, od razu zaproponowałbym im zatrudnienie. Rozmawiałem już o tej sprawie kilka lat temu z władzami uczelni. Nic się nie zmieniło – mówi lekarz.
- Ratownik medyczny i pielęgniarka, to dwa różne zawody i sposoby kształcenia - mówi dr nauk med. Agnieszka Wolińska - z-ca dyrektora Instytutu Pielęgniarstwa w nyskiej PWSZ. Uczelnia dostrzega jednak problem, jaki powstał na rynku pracy i stworzyła absolwentom ratownictwa medycznego możliwość dodatkowego studiowania na kierunku pielęgniarskim. W tym roku akademickim zostały uruchomione studia w systemie weekendowym z których mogą korzystać także osoby pracujące. To właśnie pielęgniarstwo cieszy się dużym zainteresowaniem wśród absolwentów ratownictwa medycznego. Nauka jest bezpłatna, a zdaniem uczelni, taki system powinien pomóc w rozwiązaniu tego problemu.
Posłuchaj:
Dorota Kłonowska