Mają mniej pieniędzy, a rozliczają ich z zatrudnienia bezrobotnych
- Zagwarantowane mamy ponad 6,7 mln złotych - mówi Grażyna Klimko, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Prudniku.
- Przewidujemy, że w pierwszym półroczu zaktywizowanych będzie ok. 800 osób. Największą trudnością jest zatrudnienie bezrobotnych po każdej formie aktywizacji, czyli po stażu, po szkoleniu. Jesteśmy do tego zobowiązani i musimy oczekiwać od pracodawców zatrudnienia – powiedziała Klimo.
PUP rozliczany jest z efektywnego wydatkowania pieniędzy na aktywizację bezrobotnych. W tym roku liczba osób, które objęte zostaną takimi programami ma być w powiecie prudnickim na poziomie lat poprzednich. - Mamy ograniczone możliwości zdobywania dodatkowych pieniędzy – mówi szefowa tamtejszego pośredniaka. – Nie możemy pisać programów aktywizacyjnych na takie kwoty, jak byśmy chcieli. Opolszczyzna ma na to mało przydzielonych pieniędzy. W związku z tym Wojewódzki Urząd Pracy dzieli te fundusze według kryteriów opracowanych wcześniej i niestety musimy się z tym godzić, że otrzymujemy tyle, ile mamy tam zaprogramowane.
Powiatowy Urząd Pracy w Prudniku ma zarejestrowanych ponad trzy tysiące bezrobotnych.
Mówi Grażyna Klimko:
Jan Poniatyszyn