Góra Świętej Anny zmieni się nie do poznania? Szansa w subregionie
Przedstawiciele 13 gmin należących do grupy podsumowali dziś (25.08) projekt mający na celu poprawę jakości życia mieszkańców i kreowania wzrostu gospodarczego.
Samorządy przedstawiały propozycje inwestycji - choć każda gmina mogła zgłaszać samodzielny projekt, w nowej perspektywie unijnej preferowane są zadania grupowe.
- 20 pomysłów na Górze Świętej Anny dotyczy wielu aspektów, więc przed realizacją musimy się zorientować, skąd pozyskać pieniądze - mówi Łukasz Jastrzembski, burmistrz Leśnicy.
- Sama analiza Góry Świętej Anny, jej problemów i ewentualnych rozwiązań to perspektywa następnych 20 lub nawet więcej lat. Na podstawie sporządzonej dokumentacji wybierzemy kilka najważniejszych, które w najbliższych latach będziemy chcieć zrealizować wraz z partnerami. Przede wszystkim rewitalizacja rynku na Górze Świętej Anny, dojazdu do głównych schodów prowadzących do bazyliki i tak zwanych bud - tłumaczy.
Dariusz Kantor z kędzierzyńsko-kozielskiego urzędu miasta przekonuje, że tak rozległy obszar nie jest możliwy do połączenia administracyjnego.
- Subregion powinien pójść bardziej w kierunku stowarzyszenia gmin i powiatów, który działałby na rzecz jego rozwoju. Taka grupa mogłaby sama składać wnioski, choć trudno w tym momencie powiedzieć, czy inwestycyjne. To jest też przedmiotem dyskusji, a chcemy ją zakończyć pod koniec tego roku lub na początku następnego - dodaje.
Zdaniem Mariana Wojciechowskiego, wójta Reńskiej Wsi, do realizacji wszystkich projektów potrzeba by kilkadziesiąt razy więcej pieniędzy niż subregion ma do dyspozycji.
- Problemy pojawią się dopiero teraz, bo okaże się, że trzeba składać konkretne wnioski w naborach. Okaże się, że pieniędzy wystarczy na pięć procent spośród wszystkich nadziei. Trzeba będzie to wszystko weryfikować - zwraca uwagę.
Samorządowcy mówią zgodnie, że na szczególną uwagę zasługuje projekt dotyczący Góry Świętej Anny.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak