Czyszczenie rzek w powiecie krapkowickim z opóźnieniem
Prawie dwa miliony złotych przeznaczy w tym roku krapkowicki oddział Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych na tzw. konserwację rzek. Prace wybrane firmy chciałyby zacząć, ale nie mogą, ponieważ Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Opolu z opóźnieniem wydaje stosowne zezwolenia. Do przeglądu są wszystkie rzeki (70) w powiatach krapkowickim i kędzierzyńsko–kozielskim.
- Na zarośnięte rzeki narzekają nam już rolnicy, boją się podtopień – mówi Henryk Ligęza, kierownik Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krapkowicach.
- Mamy rozstrzygnięte umowy ramowe, mamy wyłonionych wykonawców. W każdej chwili możemy przystąpić do robót. Czekamy na poszczególne decyzje. Bez tego ruszyć nie możemy. RDOŚ ma zlokalizowane chronione rośliny, żyjątka i w decyzjach daje nam warunki: gdzie one się znajdują, w jakim kilometrze – wyjaśnia Ligęza.
Ligęza dodaje, że nie wykoszone koryta rzek i nie naprawione w porę urządzenia mogą powodować przy nagłych, ulewnych opadach lokalne podtopienia.
Bogusław Kalisz