Mimo wątpliwości zarząd województwa zdecydował, że Opolskie dołoży się do planów wyprowadzenia spółki na prostą finansową. Przyjęto, że przez najbliższych 5 lat za kursowanie pociągów region rocznie będzie płacił firmie 36 mln złotych. Wicemarszałek regionu Tomasz Kostuś wyjaśnia, że warunkiem Opolskiego jest przywrócenie funduszu kolejowego bądź pokrycie kosztów naprawy taboru przez Warszawę.

Przystępując do planu restrukturyzacji dojdzie do cięć około 1/4 połączeń na Opolszczyźnie. Jednak Tomasz Kostuś zapewnia, że jeśli dojdzie do cięć to głównie na liniach, gdzie istnieje komunikacja zastępcza. Szczegóły dotyczące cięć mamy poznać w tym tygodniu - usłyszeliśmy w urzędzie marszałkowskim.

Dlaczego Opolskie, mimo wcześniejszych sprzeciwów, zdecydowało się przystąpić do planów restrukturyzacji?

Wicemarszałek wyjaśnił, że jeżeli nie przystąpiono by do planów, to przewozy czekałaby upadłość a region musiałby odpowiedzieć za część długu firmy, która dzisiaj jest zadłużona na około 600 mln złotych.

Przypomnijmy: Plan dotyczący restrukturyzacji Przewozów Regionalnych zakłada, że powołana Agencja Rozwoju Przemysłu otrzyma 750 mln złotych, za które oddłuży spółkę, a pozostałe 150 mln złotych przekaże na plany restrukturyzacyjne.

Ma to w ciągu 5 lat obniżyć koszty funkcjonowania spółki o blisko 250 mln złotych.

Posłuchaj

Piotr Wójtowicz