Fiasko rozmów na temat przyszłości Przewozów Regionalnych
Władze spółki i rząd chcą, aby nasz region zrzekł się udziałów na rzecz spółki, chcą też obciąć około 30 procent połączeń na Opolszczyźnie. I to wszystko w sytuacji gdy opolskie będzie dopłacało rocznie około 40 mln złotych.
- Takie warunki są nie do przyjęcia - mówi wicemarszałek Tomasz Kostuś. - My nie możemy się zgodzić na warunki, w których za dwa lata będziemy dopłacać do przewozów pasażerów o 6 mln więcej niż obecnie a z 220 połączeń dziś zniknie około 60. Póki tego nie zmienimy, nie ma mowy o podpisaniu umowy - zaznaczył opolski samorządowiec
Sławomir Żałobka, wiceminister infrastruktury i rozwoju, zapewnia, że w ciągu kilku dni spółka przygotuje kolejny plan dotyczący wyprowadzenia Przewozów Regionalnych na prostą. - Przygotowany zostanie taki projekt rozwiązania, który pozwoli na ustalenie, ile za pieniądze, którymi dysponuje województwo, zrealizujemy usług - powiedział wiceminister Sławomir Żałobka
Rozbieżności doprowadziły do tego, że sprawa restrukturyzacji spółki kolejowej została przesunięta na czerwiec.
Jak usłyszeliśmy w urzędzie marszałkowskim, Opolszczyzna byłaby skłonna zgodzić się na restrukturyzację pod warunkiem, że po likwidacji Funduszu Kolejowego rząd zapewni gwarancje finansowe dla przewozów z naszego województwa. Chodzi tu o 7 mln złotych.
Tomasz Kostuś przypomina, że w 2008 roku rząd zapewniał, iż fundusz będzie funkcjonował do 2020 roku, tymczasem teraz zmieniono zdanie. Kostuś proponuje odtworzenie funduszu kolejowego w kolejnych latach, ale tylko dla tych województw, które nie utworzyły konkurencyjnych spółek względem Przewozów Regionalnych.
- Dlaczego z funduszu mają korzystać, ci którzy działają na szkodę Przewozów? - argumentuje Kostuś.
Kolejnym punktem rozbieżności jest dopłata do kursowania pociągów PR między regionami. Opolskie podczas negocjacji zaznaczyło, że zgadza się na dopłaty do przejazdów tych pociągów tylko w regionie.
Plan dotyczący restrukturyzacji Przewozów Regionalnych zakłada, że powołana Agencja Rozwoju Przemysłu otrzyma 750 mln złotych, za które oddłuży spółkę, a pozostałe 150 mln złotych przekaże na plany restrukturyzacyjne. Ma to w ciągu 5 lat obniżyć koszty funkcjonowania spółki o blisko 250 mln złotych.
Co się stanie jeśli obie strony nie dojdą do porozumienia w sprawie oddłużenia firmy?
Alternatywą jest podpisanie umowy na rok i poszukiwania dalszego porozumienia w kwestii funkcjonowania Przewozów. Pytaliśmy, czy nasz region spróbuje utworzyć własną spółkę kolejową we współpracy z innymi regionami. - Dzisiaj nie chcę rozmawiać na ten temat - odpowiedział Kostuś.
Przypomnijmy: wstępnie marszałkowie trzynastu województw, w Opolszczyzny, zgodzili się na reformę spółki, ale ostateczną zgodę muszą wyrazić sejmiki.
Posłuchaj:
Piotr Wójtowicz