Inwestor wystraszy się protestujących mieszkańców?
- Wystąpiono do nas o zmianę sposobu użytkowania hal byłej spółdzielni produkcyjnej - mówi Kazimierz Bedryj, wiceburmistrz Głubczyc, który był na spotkaniu w Klisinie.
- My jesteśmy organem, który ma tę decyzję wydać. Bierzemy pod uwagę zdanie naszych mieszkańców oraz zdanie inwestora. Nasi mieszkańcy są zaniepokojeni. Z mediów wiedzą o tego typu powstałych inwestycjach, które szkodzą środowisku naturalnemu - powiedział Bedryj.
Docelowo zakład w Klisinie przerabiałby miesięcznie 600 ton odpadów z tworzyw sztucznych. Proces technologiczny polegać ma na obróbce termicznej. Chodzi o kraking, czyli przerabianie foliowych odpadów na paliwo płynne. Projekt decyzji środowiskowej dla tego przedsięwzięcia uzyskał przychylną opinię Sanepidu oraz Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Opolu. We wtorek rezygnację złożył sołtys Klisina. Mieszkańcy zarzucili mu, że wcześnie nie informował ich o działaniach podejmowanych przez inwestora.
Posłuchaj:
Jan Poniatyszyn