Nieekonomiczna opłata za czworonogi
- Z opłaty tej rezygnujemy świadomie – mówi Zbigniew Kosiński, przewodniczący rady miejskiej Prudnika.
- Opłata jest niewysoka. Stwarza natomiast wiele problemów administracyjnych. Ściągalność tej opłaty jest często trudna. Koszty z tym związane są zdecydowanie wyższe niż wpływy do gminy – wyjaśnia Kosiński.
- Zwalniając właścicieli z podatku od psa mamy pewne oczekiwania dotyczące ich postępowania - mówi Tomasz Wisła, radny miejski Prudnika zarazem weterynarz. – Chodzi nam głównie o utrzymanie czystości i porządku publicznego, który czasami te psy zaburzają.
Mając na uwadze rachunek korzyści i kosztów rada miejska Prudnika odstępuje od wprowadzenia opłat za posiadanie psów od 2008 roku. Gdy obowiązywała ta danina to w gminie Prudnik płaciło ją blisko tysiąc właścicieli czworonogów. Natomiast, co najmiej drugie tyle psów było po za wszelką ewidencją.
Mówi Zbigniew Kosiński:
Mówi Tomasz Wisła:
Jan Poniatyszyn