10 lat w UE. Czy było warto?
Radny Klubu Prawa i Sprawiedliwości Jerzy Czerwiński uważa, że Polska na wejściu do unii straciła. Przypomina, że od początku był przeciwnikiem wejścia Polski do Wspólnoty.
- Przestrzegałem, że Polska po wejściu do Unii Europejskiej może wyglądać tak jak Opolskie, czyli region charakteryzujący się masową emigracją za chlebem i pustymi wioskami - mówi i dodaje, że jego zdaniem ta czarna wizja się ziściła.
Jednak większość radnych - zarówno tych z koalicji, jak i opozycji - jest innego zdania. Radny mniejszości niemieckiej Ryszard Donitza przypomina, że teraz bez paszportów może podróżować po terenie całej Wspólnoty, natomiast radny lewicy Andrzej Mazur dodaje, że w ciągu dekady nastąpiły w Polakach ogromne zmiany mentalnościowe.
- Mamy dobre stosunki z sąsiadami z zachodu. Teraz czekamy na lepsze czasy - mówi.
Mazur przypomniał też, że w 2025 roku w ramach unii handlowej nastąpi stowarzyszenie między UE a USA. Jego zdaniem, to będzie potęga gospodarcza.
Na wejściu do Wspólnoty zyskało również opolskie rolnictwo. Dopłaty bezpośrednie poprawiły kondycję finansową wielu gospodarstw, ale należy zauważyć, że część rolników w ciągu kilku ostatnich lat odeszła z rolnictwa. Pięć lat temu w KRUS-ie zarejestrowanych było 42 tysiące rolników. Od tamtej pory ubyło ok. 5,5 tysiąca czynnych rolników. Przyczyną mniejszej liczby ubezpieczonych w KRUS-ie jest koncentracja areału, powstawanie dużych gospodarstw rolnych oraz spadająca opłacalność działalności rolniczej.
Posłuchaj:
Piotr Wójtowicz