Wszystkie sety były niezwykle emocjonujące. Pierwszą partię podopieczne Patryka Fogla przegrały 23:35. – Same jesteśmy sobie winne – przyznała Martyna Paczkowska.

– Wydaje mi się, że w pierwszym secie pojawiło się troszeczkę rozluźnienia. Nie grałyśmy swojego, nie grałyśmy blokiem aż tak. Ale na szczęście potem udało nam się bardziej skoncentrować i wyszarpać kolejne trzy sety – mówi Paczkowska.

W kolejnych o wygrane opolanki musiały walczyć do samego końca. Najpierw 25:23, później 25:22 i ponownie 25:23. – Bardzo obawialiśmy się tego spotkania – zapewnia trener Patryk Fogel.

– Cieszy przede wszystkim to, że po raz kolejny postawiliśmy swoje warunki. Zagraliśmy swoją siatkówkę opartą na taktyce. Wiedzieliśmy, gdzie mieliśmy się przemieszczać, doskonała gra libero – podkreśla.

W tabeli SMS LO2 Opole ma 33 punkty po 13 meczach i o 4 punkty opolanki wyprzedzają ekipy z Gliwic, Pszczyny i Jawora.

Kolejny mecz opolanki rozegrają w środę (18.12) w Wodzisławiu Śląskim z Zorzą.

Posłuchaj informacji:

Donat Przybylski (oprac. WK)