Porażka ZAKSY: "Dużo naszych głupich błędów"
Początek meczu nie wskazywał, że jego zakończenie będzie tak smutne. Do stanu 20:17 kędzierzynianie popisywali się wszechstronnością zagrań i skutecznie odpierali ataki gości. Niestety, w końcówce popełnili sporo kardynalnych błędów.
– Tragedia – to co dzisiaj pokazaliśmy. Dużo głupich błędów – jasno wyartykułował Grzegorz Bociek. ZAKSA przegrała 26:28, a chwilę później uległa 15:25.
– Nam wychodziło wszystko – przyznał rozgrywający Knacka – Eemi Tervaportti. – Mieliśmy wyjątkowo dobry serwis, to nam bardzo pomagało. Do tego naprawdę dobre przyjęcie i dzięki temu zdobywaliśmy wiele punktów po naszych wyblokach – tłumaczył.
Kędzierzynianie nie poddawali się i wygrali trzeciego seta 25:17, ale okazało się, że to był tylko chwilowy zryw. W partii czwartej, kiedy Belgowie wyszli na prowadzenie 10:8, kędzierzynianie potrafili tylko doprowadzać do remisu. Ostatnie dwa punkty zdobyli jednak goście, zwyciężając 25:23 i w całym meczu 3:1.
W najbliższą środę (11.12) ZAKSA zmierzy się u siebie z niemieckim VfB Friedrichshafen. Będzie to pojedynek o drugie miejsce w grupie, które i tak może nie zagwarantować awansu do kolejnej fazy rozgrywek.
Przeczytaj także: ZAKSA - Knack Roeselare (1:3)
Posłuchaj informacji:
Donat Przybylski (oprac. WK)