Na 11 rozegranych wiosną meczów plus walkower za mecz z Rypinem bramkarza MKS-u pokonywali tylko napastnicy trzech zespołów, a nasza drużyna przegrała tylko dwa spotkania.

Tym razem cenny punkt zespół znad Stobrawy przywiózł z Częstochowy, gdzie bezbramkowo zremisował z Rakowem. Ten remis jest jednak sukcesem MKS-u, ponieważ nieco więcej okazji do zwycięstwa miał zespół Jerzego Brzęczka, ale ponownie na posterunku byli zarówno bramkarz Mateusz Abramowicz, jak i blok defensywny MKS-u z kapitanem Łukaszem Ganowiczem na czele. Gospodarze mieli wyborną sytuację w 42. minucie meczu, a utracie gola zapobiegł nasz bramkarz, z kolei w 75. minucie prowadzenie powinien objąć MKS, ale sytuacji sam na sam nie wykorzystał Wojciech Hober. MKS jest na 5. miejscu w tabeli. Ma 47 punktów.

W najbliższą sobotę (18.05) MKS czeka kolejny wyjazd. Tym razem nasz zespół zmierzy się w Oławie z MKS-em.

Donat Przybylski (oprac. WK)