"Nie wszystkie szanse medalowe to pewne medale". Przedstawiciele sportu podsumowali igrzyska
1 złoty, 4 srebrne i 5 brązowych - dorobek reprezentacji Polski na igrzyskach olimpijskich w Paryżu zamknął się w 10 medalach. Ostatnie tak słabe wyniki Polacy mieli w Melbourne w 1956 roku. To o 4 medale mniej, niż sportowcy przywieźli z rozegranych w 2021 roku igrzysk w Tokio. Występ olimpijczyków podsumowali opolscy przedstawiciele świata sportu.
- Ten stan medalowy przedstawia nasz stan, czego się można było spodziewać. Oczywiście, jest tak, że zawsze jest hurraoptymizm. Mnie też towarzyszył przez wiele lat, jednak nauczyłem się tego, że nie wszystkie szanse medalowe to są medale. Po drugie, o tym, że ktoś będzie medalistą, to szanse są zwiększone, kiedy on jest liderem światowych tabel w różnego typu zestawieniach. Poza Igą Świątek i Olą Mirosław my nie mieliśmy tak naprawdę ludzi, którzy byli na topie.
W szczególności występ lekkoatletów w Paryżu był dla nas bolesny. Tylko Natalia Kaczmarek przywiozła brązowy medal zdobyty na Stade de France w biegu na 400m. Reszta polskich sportowców spisała się poniżej oczekiwań.
- Czas na systemowe zmiany w podejściu do sportu. Trzeba postawić na szkolenie – uważa Janusz Trzepizur, prezes Opolskiego Związku Lekkiej Atletyki.
- Lekkoatletyka światowa poszła do przodu. Widać nowy świat. Widać wiele nazwisk, to nie przypadek. No upadły mity. Mówiono: „młot – polska konkurencja”, no nie do końca. Okazało się, że mija pewien okres, nasi medaliści się troszkę postarzeli, ale chwała im za występ. Postawa Włodarczyk czy Fajdka, który zajął 5. miejsce, to nie jest takie łatwe.
Medalowy dorobek reprezentacji Polski to głównie sukces pań: złoto jako jedyna z naszych reprezentantów zdobyła Aleksandra Mirosław. Srebra dla Klaudii Zwolińskiej, Julii Szeremety i Darii Pikulik. Brąz do Polski przywiozą Aleksandra Kałucka, Iga Świątek, Natalia Kaczmarek i drużyna szpadzistek. Dodatkowo srebro wywalczyli siatkarze, a brąz wioślarska czwórka podwójna.