Za darmo można w weekend dojechać autobusem do zamku w Mosznej
Weekendową linię autobusową z Opola do zamku w Mosznej uruchomiono z początkiem miesiąca. To umowa komercyjna między spółką Moszna Zamek a PKS-em Opole.
W każdą sobotę i niedzielę do końca wakacji autobus będzie wyjeżdżać o 10:00 z centrum przesiadkowego Opole Główne, a wracać z Mosznej o 16:00, zatrzymując się w miejscowościach wzdłuż drogi wojewódzkiej 414. - Przejazdy są bezpłatne - podkreśla Tomasz Ganczarek, prezes spółki Moszna Zamek, którego pytamy o zainteresowanie z pierwszego weekendu.
- Trzeba przedstawiać sprawy tak, jak wyglądają. Nie ukrywam, PKS Opole do końca "walczył" o stosowne zezwolenia i nie było specjalnie dużo czasu na większą promocję tej linii. W sobotę i niedzielę po kilka osób przyjechało natomiast do zamku i wróciło później. Mam nadzieję, że z każdym weekendem frekwencja okaże się większa. Na początku kursuje najmniejszy bus, mający nieco ponad 20 miejsc.
Przypomnijmy, autobusy do Mosznej były zapowiadane w kampanii przed wyborami parlamentarnymi. Choć Piotr Mielec, dyrektor OROT-u i Szymon Ogłaza, członek Zarządu Województwa Opolskiego, nie zdobyli mandatu posła z list Koalicji Obywatelskiej, do pomysłu powrócili.
- To do OROT-u trafiają turyści i mieszkańcy mówiący, że jest problem z dojazdem, a OROT przekazywał nam te informacje. Jesteśmy umówieni w ten sposób, że jeśli próba zakończy się sukcesem frekwencyjnym, będziemy robić wszystko, by zamienić tę linię w regularny, częstszy transport do samej Mosznej. Tyle, że wtedy przejazd będzie już płatny - dodaje Tomasz Ganczarek.
W najbliższym czasie pracownicy zamku mają kontaktować się z domami dziecka, rodzinami zastępczymi oraz wielodzietnymi z pytaniem o zainteresowanie przejazdem do Mosznej.
- Trzeba przedstawiać sprawy tak, jak wyglądają. Nie ukrywam, PKS Opole do końca "walczył" o stosowne zezwolenia i nie było specjalnie dużo czasu na większą promocję tej linii. W sobotę i niedzielę po kilka osób przyjechało natomiast do zamku i wróciło później. Mam nadzieję, że z każdym weekendem frekwencja okaże się większa. Na początku kursuje najmniejszy bus, mający nieco ponad 20 miejsc.
Przypomnijmy, autobusy do Mosznej były zapowiadane w kampanii przed wyborami parlamentarnymi. Choć Piotr Mielec, dyrektor OROT-u i Szymon Ogłaza, członek Zarządu Województwa Opolskiego, nie zdobyli mandatu posła z list Koalicji Obywatelskiej, do pomysłu powrócili.
- To do OROT-u trafiają turyści i mieszkańcy mówiący, że jest problem z dojazdem, a OROT przekazywał nam te informacje. Jesteśmy umówieni w ten sposób, że jeśli próba zakończy się sukcesem frekwencyjnym, będziemy robić wszystko, by zamienić tę linię w regularny, częstszy transport do samej Mosznej. Tyle, że wtedy przejazd będzie już płatny - dodaje Tomasz Ganczarek.
W najbliższym czasie pracownicy zamku mają kontaktować się z domami dziecka, rodzinami zastępczymi oraz wielodzietnymi z pytaniem o zainteresowanie przejazdem do Mosznej.