Ziraat Ankara po raz drugi za mocny dla kędzierzyńskiej ZAKSY w Lidze Mistrzów
W meczu dwóch drużyn prowadzących w tabeli grupy A rozgrywek Ligi Mistrzów siatkarzy, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała we własnej hali z Ziraatem Bankasi Ankara 0:3 (21:25, 17:25, 21:25 ). Po tym spotkaniu trójkolorowi praktycznie do minimum zredukowali swoje szanse na zajęcie pierwszego miejsca i bezpośredni awans do fazy play-off.
Drugą partię lepiej rozpoczęli gospodarze. ZAKSA poprawiła zagrywkę, nieźle grała też blokiem i to od razu przyniosło efekt w postaci prowadzenia 6:2. Ziraat jednak nie rezygnował i po kilku następnych akcjach doprowadził do remisu 8:8, 10:10, a następnie objął prowadzenie 14:11, którego jak się później okazało nie oddał już do końca. Set numer dwa przynosi okazałą wygraną ekipie z Turcji 25:17.
W kolejnej odsłonie ZAKSA próbowała wrócić do gry. Jednak już od połowy seta Ziraat zaczął kontrolować sytuację, dobrze serwował, sukcesywnie powiększał przewagę i pewnie wygrał również trzeciego seta 25:21, a cały mecz 3:0.
- Ciężko cokolwiek powiedzieć po takim spotkaniu - mówi Bartłomiej Kluth, atakujący ZAKSY. - Zabrakło walki. Zabrakło samozaparcia. Trzeba oddać, że Ziraat, to jest bardzo dobra drużyna. Natomiast u nas czegoś zabrakło. Mi się wydaje, że głowa nas zawiodła i mecz zakończył się łatwym zwycięstwem Ankary 3:0. Mam nadzieję, że to będzie dla nas zimny prysznic i motywacja do dalszej pracy, do dalszych zwycięstw, bo tego potrzebujemy.