W Mosznej ruszył cykl zawodów Karolinka Cup
Rekordowa liczba ponad stu koni wystartowała w zawodach w skokach przez przeszkody w Mosznej. Dwudniowa rywalizacja zgromadziła zawodniczki i zawodników z opolskich klubów jeździeckich, a także z Małopolski, Dolnego Śląska, Wielkopolski i województwa śląskiego. Zasady teoretycznie proste: jeździec musi pokonać wszystkie przeszkody i zmieścić się w czasowej normie.
- To teoria. W praktyce to zdecydowanie bardziej skomplikowane zadanie - przekonuje sędzia Anna Maria Zieleńska.
- Ustawienie przeszkód na hipodromie odbywa się według pewnej koncepcji, tu nie ma miejsca na przypadek - mówi Rudolf Mrugała z LKJ Moszna pełniący funkcję gospodarza toru.
- Skoki przez przeszkody to konkurencja, w której więcej zależy od wyszkolenia i klasy konia niż od umiejętności jeźdźca - uważa Daria Wichowska, amazonka z Wrocławia.
Nasz reporter Cezary Puzyna zastanowił się nad rolą zwierzęcia i zawodnika w tej dyscyplinie. Czy można procentowo określić, kto ma większy wpływ na końcowy sukces lub porażkę i komu należy bardziej gratulować.
Zawody w Mosznej rozpoczęły cykl Karolinka Cup.
Cezary Puzyna (oprac. BO)