Wyścig kolarski w Kluczborku. "Wolałbym, żeby padało, bo lepiej jeździ się w błocie"
Ponad 400 osób wzięło udział w III Międzynarodowym Wyścigu w Kolarstwie Przełajowym im. Mieczysława Godzwona, który w tym roku odbywał się w randzie Pucharu Polski. Trasę wyznaczono przez Park Miejski w Kluczborku.
- Wynosi ona ok. 3 kilometrów, bo różnie ludzie mogą ją przejechać, więc czasami o te parę metrów może się różnić - mówiła Sylwia Stosz, dyrektor wyścigu. - Niestety przeszkód nie daliśmy. Mamy za to takie przeszkody jak piasek, jak wjazd pod górkę, jak wąwóz do pokonania oraz liczne zakręty prawo lewo tutaj na naszej łące – dodała.
Wyścigi odbywały się w kilku kategoriach wiekowych, a jak się okazało niektórym przeszkadzała... słoneczna aura.
- Trenuję i chciałem się sprawdzić, jak się jeździ na przełajach. Byłem 7. w kategorii Masters 2. Dobrze było, z małymi problemami technicznymi, ale udało się to wszystko skończyć. Zdrowy jestem. Co takiego fajnego jest w tych przełajach? Krótki wyścig, szybki. Można się zmęczyć. Tak, to jest specjalny rower. Wygląda jak rower szosowy, ale ma szersze opony. Wszystko jest fajne, można się pobawić, poślizgać, no, kto umie to pojedzie dobrze. Wolałbym żeby padało. Lepiej jeździ mi się w błocie niż po suchym – mówili uczestnicy.
Radio Opole objęło wydarzenie patronatem medialnym.
Wyścigi odbywały się w kilku kategoriach wiekowych, a jak się okazało niektórym przeszkadzała... słoneczna aura.
- Trenuję i chciałem się sprawdzić, jak się jeździ na przełajach. Byłem 7. w kategorii Masters 2. Dobrze było, z małymi problemami technicznymi, ale udało się to wszystko skończyć. Zdrowy jestem. Co takiego fajnego jest w tych przełajach? Krótki wyścig, szybki. Można się zmęczyć. Tak, to jest specjalny rower. Wygląda jak rower szosowy, ale ma szersze opony. Wszystko jest fajne, można się pobawić, poślizgać, no, kto umie to pojedzie dobrze. Wolałbym żeby padało. Lepiej jeździ mi się w błocie niż po suchym – mówili uczestnicy.
Radio Opole objęło wydarzenie patronatem medialnym.