- Ja jestem aniołem i będzie się dobrze biegło, bo mam skrzydła. Z góry też będzie lepiej, a pod górkę dam radę - mówi uczestnik biegu przebrany w biały kostium ze skrzydłami. - My trenujemy z kolegą, także jak są jakieś biegi, to zawsze bierzemy udział - dodaje kolejna biegaczka. - Każda formuła, jak jest jakaś dodatkowa atrakcja, gdzie trzeba coś dodatkowego dać od siebie, to nas to motywuje, tak jak tu z przebraniem się, do działania.

W tym roku na uczestników czekał 5-kilometrowy dystans. Pogoda sprzyjała.

- Mamy pod nogami trochę asfaltu, trochę kostki, są schody i ścieżki. Trasę mamy więc mieszaną - mówi Piotr Orian, koordynator biegu. - Zawodnicy ją klasyfikują jako górską, bo mamy w górę i w dół, więc jest styl anglosaski. Ważne, że nie jest zbyt długa, ale wymagająca i każdy, kto dziś tutaj odważył się wystartować nie tylko w stroju przebieranym, bo mamy karnawał, chwali sobie to, że dostał w kość.

Przed dorosłymi swoich sił próbowali młodsi. Mierzyli się na dystansie od 400 do 800 metrów.