- Nie ma tu oczywistego faworyta - podkreśla Paweł Zagumny, prezes Polskiej Ligi Siatkówki.

- Miejmy nadzieję, że dziewczyny staną na wysokości zadania i w tym roku uraczą nas wspaniałą siatkówką. Na pewno zagrają bardzo wyrównane drużyny. Teraz nie jestem w stanie wskazać faworyta do zwycięstwa w turnieju. Wszystkie drużyny mają równe szanse. Miejmy nadzieję, że dopiszą kibice, tak jak w męskiej siatkówce, gdy hala jest pełna co tydzień, tak i wesprą nasz Puchar Polski i wypełnią halę do ostatniego miejsca - dodaje.

Mecze półfinałowe w Nysie zaplanowano na 9 marca. Finał odbędzie się dzień później. W przeddzień mistrzowskich zmagań w Hali Nysa odbędzie się otwarty trening z siatkarskimi autorytetami.

- Wspólnie z Dorota Świeniewicz i Magdaleną Śliwą poprowadzimy trening dla dzieci ze Szkolnych Ośrodków Sportowych. Będzie to trening otwarty i każde dziecko oraz rodzic będą mogli przyjść popatrzeć, jak namawiamy dzieci do siatkówki. Pokażemy im profesjonalną siatkówkę, jak to się grało kiedyś, bo już wszyscy jesteśmy na emeryturze. W czasie treningu będzie też możliwość porozmawiania, pooglądania, porobienia zdjęć, zobaczenia medali i pucharów, które przywieziemy ze sobą - zapowiada Paweł Zagumny, były rozgrywający ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

Na wielkie siatkarskie święto w Nysie liczy Kordian Kolbiarz. - Nysa żyje siatkówką, oddycha siatkówką i jestem przekonany, że weekend od piątku do niedzieli, który nas czeka od 8 do 10 marca, zostanie zapamiętany przez siatkarski świat na długo. My, jako gospodarze terenu, na którym są mistrzostwa, zrobimy wszystko, by atmosfera była sympatyczna jak zawsze, aby wszyscy kibice, zawodniczki i działacze czuli się w Nysie jak w domu - twierdzi burmistrz Nysy.

Mecze półfinałowe odbędą się w sobotę (09.03), a zmierzą się w nich Chemik Police z Budowlanymi Łódź (14:45) i ŁKS Łódź z Developresem Rzeszów (18:00). Zwycięskie ekipy zmierzą się w finale dzień później o 14:45.