Od początku inicjatywa należała do gospodarzy, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce, ale nie potrafili poważnie zagrozić bramce MKS-u. Zespół z Kluczborka grał mądrze, dobrze się bronił i wykorzystał swoją okazję. Dośrodkowanie z rzutu rożnego na bramkę zamienił w 33. minucie Paweł Gierak.

Wydawało się, że MKS wywiezie ze Żmigrodu trzy punkty, ale gospodarze grali ambitnie do samego końca. Dopięli swego w 86. minucie, kiedy wynik na 1:1 ustalił Szymon Rusiecki.

- Wynik sprawiedliwy - ocenia Andrzej Orzeszek, trener MKS-u. - Zespół Piasta w tym składzie ze sobą trochę już gra. Dobrze się rozumieją, mają opracowane schematy. Myśmy też wiedzieli, co oni chcą grać i w dużej części udało nam się temu zapobiec. Trochę boli, bo zwycięstwo uciekło w ostatnich minutach. Przeciwnik miał swoje sytuacje, ale my też je mieliśmy. Remis jest sprawiedliwy.

W drugiej kolejce MKS, w derbach, zmierzy się z Agroplonem Głuszyna.