Batony i pompony poszły w ruch. W Kędzierzynie-Koźlu tańczyły mażoretki
XX jubileuszowe Mistrzostwa Polski Mażoretek w Kędzierzynie Koźlu dobiegły końca. O najwyższe trofea rywalizowało 2106 zawodniczek z 67 polskich miast. Najmłodsze zawodniczki miały od 4 do 7 lat.
- Jest bardzo wysoki poziom tych zawodów. Mażoretki wykonały ogrom pracy przez cały ubiegły rok, widać, że stawiają na jakość - mówi Stanisław Rewieński, prezes Stowarzyszenia Mażoretek, Tamburmajorek i Cheerleaderek Polskich. - Żeby tu się dostać trzeba było przejść przez klasyfikacje regionalne. We wcześniejszych eliminacjach uczestniczyło prawie trzy tysiące osób, z czego mogliśmy nominować około tysiąca. Dziewczyny tańczą z batonami, z pomponami, z flagami, z buławami w różnych kategoriach wiekowych: kadetki, juniorki i seniorki.
Stawiane w gronie faworytek mażoretki zespołu Mały Zygzak z Czerwionki Leszczyny do zawodów przygotowywały się od września. - W trakcie występu trzeba bardzo myśleć o tym co się robi, nie wolno bujać w obłokach, bo jeden błąd może wpłynąć na cały układ - mówią zawodniczki.
- W defiladzie ciągle musimy iść i być skupione. Na scenie czasem jesteśmy w miejscu. Połączenie wszystkich elementów sprawia wiele trudności, jak np. tańczenie i łapanie pałeczki jednocześnie - mówi Julia.
- Jak zawsze widziałam paradę, w której przechodziły mażoretki to razem z siostrą chciałyśmy też tak tańczyć. Mama nas zapisała i jesteśmy. Trenuję od sześciu lat - dodaje Wiktoria.
Chciałam w życiu coś osiągnąć jako mażoretka, na razie to hobby, ale chciałabym zostać w przyszłości instruktorką - mówi Maja.
- Tak na prawdę o końcowym zwycięstwie często decyduje stres i nastawienie tancerek, sama rywalizacja to nie wszystko - dodaje jedna z trenerek.
Stawiane w gronie faworytek mażoretki zespołu Mały Zygzak z Czerwionki Leszczyny do zawodów przygotowywały się od września. - W trakcie występu trzeba bardzo myśleć o tym co się robi, nie wolno bujać w obłokach, bo jeden błąd może wpłynąć na cały układ - mówią zawodniczki.
- W defiladzie ciągle musimy iść i być skupione. Na scenie czasem jesteśmy w miejscu. Połączenie wszystkich elementów sprawia wiele trudności, jak np. tańczenie i łapanie pałeczki jednocześnie - mówi Julia.
- Jak zawsze widziałam paradę, w której przechodziły mażoretki to razem z siostrą chciałyśmy też tak tańczyć. Mama nas zapisała i jesteśmy. Trenuję od sześciu lat - dodaje Wiktoria.
Chciałam w życiu coś osiągnąć jako mażoretka, na razie to hobby, ale chciałabym zostać w przyszłości instruktorką - mówi Maja.
- Tak na prawdę o końcowym zwycięstwie często decyduje stres i nastawienie tancerek, sama rywalizacja to nie wszystko - dodaje jedna z trenerek.