W nim zmierzyło się czterech najlepszych zawodników turnieju, którzy zamiast czterech okrążeń na motocyklach, pokonali jedno, ale .. pieszo.

- Na pewno nie było łatwiej, ponieważ trzeba było się rozpychać łokciami i biec do przodu - mówi Sekula. - Udało mi się przepchać na tyle, że udało się ten bieg finałowy wygrać z czego się bardzo cieszę. Szybka przycinka i do przodu.

Tradycyjnie gala miała charakter charytatywny. W tym roku pieniądze zbierano na leczenie 8-letniego Franka Zgody z Brzegu.

- Bardzo cieszę się z tego, że tu jesteśmy - mówi Dorota Michalak, mama Frania. - Jak się dowiedziałam, że jest taka możliwość, to bardzo się ucieszyłam. Dla nas to zaszczyt i możliwość zgromadzenia środków na dalszą rehabilitację i leczenie Frania. W ciągu roku Franio uczestniczy w czterech turnusach rehabilitacyjnych. Każdy z nich kosztuje 5 tysięcy złotych. Do tego dochodzą rehabilitacje codzienne, no i leki.

Jednym z gości specjalnych był indywidualny wicemistrz świata na żużlu Patryk Dudek.

- Jak cel jest szczytny, to zawsze warto przyjechać - przekonuje Dudek. - Przyjechałem dla szczytnego celu. Te gale są zawsze dla kogoś. Ta pula pieniędzy jest zdobyta na szczytny cel. Ja jestem tutaj nie sportowo, tylko bardziej dla kibiców. Dla osób, które mi kibicują.

Znów dopisała publiczność, a miejsca w Toropolu zapełniły się niemal do ostatniego miejsca. Kibice mogą być spokojni, ponieważ organizator gali - Andrzej Hawryluk zapowiedział, że kolejna na pewno odbędzie się za rok.