Siatkarze Stali odczarowali Halę Nysa
Po czterech porażkach z rzędu siatkarska Stal Nysa ponownie zwyciężyła w rozgrywkach pierwszej ligi. Podopieczni Piotra Łuki po raz pierwszy wygrali w oddanej niedawno do użytku Hali Nysa. W środę (17.01) nasi siatkarze podejmowali sąsiada z tabeli, KPS Siedlce.
Nysanie rozpoczęli mecz od seta wygranego 25:22. W kolejnym, mimo zdecydowanej przewagi przez większość partii, pozwolili wydrzeć sobie wygraną w końcówce i ulegli przyjezdnym 24:26. W partii trzeciej Stal niesiona dopingiem wypełnionej po brzegi hali ponownie wygrała 25:21. W kolejnym secie dominowali gracze KPS-u, ale nysanie mozolnie odrabiali straty i dominowali w końcówce, w której zwyciężyli 25:23, a w całym spotkaniu 3:1.
- Wiedzieliśmy, że ten mecz jest dla nas naprawdę bardzo ważny, bo mieliśmy teraz mały dołek i potrzebowaliśmy go, tym bardziej, że zespół z Siedlec był tylko punkt za nami - powiedział najlepszy gracz spotkania, Łukasz Owczarz. - Cieszę się, że udało nam się tutaj wygrać za trzy punkty i odskoczyć od bariery spadkowej. Wiadomo, że w tabeli jest strasznie ciasno, a na szczęście udało nam się jakoś przemóc i odczarować tę halę, bo to pierwsze zwycięstwo w tym obiekcie - dodał.
Nyska Stal jest na 7. miejscu w zapleczu Plusligi, a kolejne spotkanie rozegra w sobotę z tak zwanym "dostawcą punktów", ostatnią ekipą rozgrywek, SMS-em Spała.
- Wiedzieliśmy, że ten mecz jest dla nas naprawdę bardzo ważny, bo mieliśmy teraz mały dołek i potrzebowaliśmy go, tym bardziej, że zespół z Siedlec był tylko punkt za nami - powiedział najlepszy gracz spotkania, Łukasz Owczarz. - Cieszę się, że udało nam się tutaj wygrać za trzy punkty i odskoczyć od bariery spadkowej. Wiadomo, że w tabeli jest strasznie ciasno, a na szczęście udało nam się jakoś przemóc i odczarować tę halę, bo to pierwsze zwycięstwo w tym obiekcie - dodał.
Nyska Stal jest na 7. miejscu w zapleczu Plusligi, a kolejne spotkanie rozegra w sobotę z tak zwanym "dostawcą punktów", ostatnią ekipą rozgrywek, SMS-em Spała.